Kargul i Pawlak wrócili na ekrany w filmie „Sami swoi. Początek” po 47 latach od premiery ostatniej części legendarnej trylogii Sylwestra Chęcińskiego i Andrzeja Mularczyka. Mało tu komedii, niewiele też śladów nowego spojrzenia na ludową historię.
Juliusz Osterwa mówił, że teatr jest dla tych, którym nie wystarcza Kościół. O jego grzechach mówią liczne współczesne spektakle. Ale nie tylko Kościołowi się dostaje. Także widzom.
Rozmowa z Arturem Żmijewskim, artystą wizualnym, o zderzeniach sztuki z polityką i twórców z publicznością.
Artur Żmijewski, kurator Biennale w Berlinie, o upolitycznianiu kultury, przeobrażeniach pamięci i największym kluczu świata.
Artur Żmijewski to główny skandalista w sztuce III RP. W tym roku będzie prowokował w nowej roli – kuratora. I to w skali międzynarodowej.
Film nosi tytuł „80064”, powstał w 2004 r. Jest krótki, wystawowy. Widać na nim, jak Józef Tarnawa z Bielska-Białej, włókiennik, były więzień Oświęcimia, kolejny raz w życiu poddaje się woli obcych ludzi.
W latach 90. XX w. polskie życie artystyczne zdominowała tzw. sztuka krytyczna. Przez jednych gnębiona, przez innych wychwalana, stanowiła najbardziej wyrazistą artystyczną manifestację w kraju rozkwitającego kapitalizmu i wolności. Pasjonująco opisuje ją Artur Żmijewski w wydanej właśnie książce „Drżące ciała”.