Argumenty o zamachu-wybuchu smoleńskim i niedopuszczalności legalizacji związków partnerskich mają charakter paralogiczny. I nadal je w Polsce słychać.
Maia Sandu wygrywa drugą turę wyborów; Antoni Macierewicz pędził po Warszawie; ostatnie sondaże przed wyborami w USA; ruszają przesłuchania kandydatów na unijnych komisarzy; Iga Świątek wróciła do gry.
Prof. Adam Leszczyński, członek komisji ds. rosyjskich wpływów, porównuje analizę dokumentów do układania puzzli. Obraz wyłaniający się z tysięcy stron to materiał, który ma posłużyć prokuraturze.
Już nie Razem; koszty podkomisji Macierewicza; czego nie poparł kard. Nycz; głos Google Maps zastąpiony przez bota; pustki w kasie PKOl.
Nadzieja na to, że te wstrząsające dowody sobiepaństwa, bezczelności, żerowania na państwowym majątku i emocjach ludzi przekonają chociaż część tych, którzy dotąd ufali Antoniemu Macierewiczowi, nie jest duża. Ale odpuszczenie rozliczenia tej sprawy byłoby demoralizujące.
Działania zespołu byłego szefa MON kosztowały Skarb Państwa 81 mln zł. Raport liczący prawie 800 stron ma poskutkować kilkunastoma wnioskami do prokuratury.
Zarząd NBP uchwalił olbrzymią podwyżkę dla Adama Glapińskiego; były poseł i znany przedsiębiorca Janusz P. zatrzymany; liderki Strajku Kobiet uniewinnione; niemal 60-letni spór o wyspy Czagos zakończony; gotowy jest raport o działalności podkomisji smoleńskiej Antoniego Macierewicza.
Antoni Macierewicz wyzywa wszystkich od rosyjskich agentów zupełnie bezpodstawnie, choć to jego rosyjskie powiązania są świetnie udokumentowane – mówi „Polityce” Adam Sokołowski, autor bloga „Doniesienia z putinowskiej Polski”.