Dramat psychologiczny zrealizowany przez Annę Jadowską, opowiadany mocno ściszonym głosem, w istocie krzyczy i domaga się uznania racji „szarego człowieka”.
Obsadzie nie udało się wiarygodnie przedstawić swoich bohaterów, absurdalna fabuła okazała się poprzeczką zawieszoną zbyt wysoko.
Zamiast empatii z ekranu wieje chłodem.
Odważny jak na polskie warunki temat: kulisy rodzimego przemysłu pornograficznego.
Rozmowa z młodymi polskimi reżyserami: Anną Jadowską, Sławomirem Fabickim, Przemysławem Wojcieszkiem i Xawerym Żuławskim, o ich stosunku do sztuki, komercji, historii i lustracji