Rozmowa z byłą posłanką Anną Grodzką o polityce poza Sejmem i o ruchu LGBT.
Przez 13 lat walczył z sądami, żeby – po zmianie płci – mógł jako druga matka zajmować się swoim synem.
Podobno nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Jeżeli to prawda, lewica ma świetlaną przyszłość.
Liczba lewicowych kandydatów w wyborach prezydenckich nie jest dowodem na siłę lewicy. Jest zapisem przedśmiertnych, zdawałoby się, skurczów.
Takiego samobója Janusz Palikot dawno sobie nie strzelił. Właśnie zraził do siebie środowiska feministyczne, które stanowią naturalny elektorat jego partii.
Sejm, jak było z góry wiadomo, nie odwołał Wandy Nowickiej, a ona sama do dymisji się nie podała, choć wielu kolegów z Ruchu Palikota było przekonanych, że się tak stanie i że skutkiem tego kandydatura Anny Grodzkiej zogniskuje emocje polityczne i społeczne.
Nie będzie pierwszego w Europie transseksualisty w kierownictwie parlamentu. Sejm miażdżącą większością zdecydował o pozostawieniu Wandy Nowickiej na stanowisku wicemarszałek Sejmu.
Anna Grodzka to szansa i wyzwanie. Dla tradycjonalistów. Dla konserwatystów. Dla Sejmu. Dla naszej kultury. I dla każdego z osobna. Trzeba będzie dźwignąć
Anna Grodzka to szansa i wyzwanie. Dla tradycjonalistów. Dla konserwatystów. Dla Sejmu. Dla naszej kultury. I dla każdego z osobna. Trzeba będzie dźwignąć.
Jest gorzej niż się Państwu zdaje. Po sejmowym wystąpieniu w debacie o związkach partnerskich wydawać się mogło, że posłanka Krystyna Pawłowicz z PiS osiągnęła szczyt prymitywizmu i pogardy, rzucając w twarz zgromadzonym na galerii młodym gejom i lesbijkom, że są jałowi, społecznie zbędni i rażą jej poczucie estetyki.