Na koniec dnia rzecz na obecnym etapie rozstrzygnie się między PiS a UE, którą opozycja dzielnie wesprze.
rozstrzygnie się między PiS a UE, którą opozycja dzielnie wesprze. Ludwik DornSocjolog, publicysta, ale też poeta i bajkopisarz. Były marszałek Sejmu i były członek PiS.
Wszystko wskazuje na to, że są mocne przesłanki do podziału w PiS, ale nikt go nie wieści, mimo że sytuacja w tej partii jest naprawdę poważna.
czysto pisowskie głosy przeciw Kaczyńskiemu to zasygnalizowanie Zbigniewowi Ziobrze, że może liczyć na poparcie przy tworzeniu listy alternatywnej wobec PiS. Sądzę zatem, że Zbigniew Ziobro zacznie tworzyć platformę polityczną, żeby tę alternatywną listę jakoś programowo umaić. Ma na to parę miesięcy. Ludwik DornSocjolog, publicysta, ale też poeta i bajkopisarz. Były marszałek Sejmu i były członek PiS.
obojętność Polaków na śmierć Polaków przemieliła wspólnotę narodową, zmieniając ją w leśmianowski bezwolny pochód ludzi, którzy: Szli ubogiego brzegiem cienia,/I nikt nie stwierdził ich istnienia./Śpiewali skargę byle jaką/I umierali jako tako… Ludwik DornSocjolog, publicysta, ale też poeta i bajkopisarz. Były marszałek Sejmu i były członek PiS.
Europejską i pokrzykiwanie, że robimy to suwerennie dla rozkoszy podniebienia, czy też konflikt wejdzie w kolejny, ostrzejszy etap, na którym krew nie będzie się lała, ale skończy się dopływ euro. Czy Jarosław Kaczyński podjął już decyzję, jak ma być? Nic na to nie wskazuje. Ludwik DornSocjolog, publicysta, ale też poeta i bajkopisarz. Były marszałek Sejmu i były członek PiS.
Strona rządowo-pisowska w tej sprawie klimkiem rzuca i jej argumentacją nie warto głowy sobie zawracać.
praktyka narusza te prawa, i zasądził odszkodowania dla powodów. Trzeba przyjąć do wiadomości, że w sprawie ograniczania napływu migrantów obecne rządy Polski, Litwy i Łotwy płyną głównym europejskim nurtem, a ich krytycy pod prąd. Ludwik DornSocjolog, publicysta, ale też poeta i bajkopisarz.Były marszałek Sejmu i były członek PiS.
Akty agresji grup antyszczepów spotkały się z nader umiarkowaną reakcją władz zarówno jeśli chodzi o retorykę, jak i działania prewencyjne oraz represję karną.
paniki i wprowadzenie restrykcji przy zminimalizowanych dla PiS kosztach politycznych. „Świeże groby zawsze wzruszą, niezależnie gdzie kopane” – śpiewał lata temu Jacek Kleyff. Ale by kopać groby, najpierw muszą być trupy. No to czekamy. Ludwik DornSocjolog, publicysta, ale też poeta i bajkopisarz. Były marszałek Sejmu i były członek PiS.
Czesi w sprawie Turowa czują się mocniejsi i informują stronę polską: potraktujcie nasze postulaty poważnie, bo mamy na was prawnego haka i nie zawahamy się go wykorzystać.
autorzy”. Systemowy wniosek, który można wyciągnąć z porównania Turowa z przypadkiem polskich stoczni, jest taki, że w ciągu kilkunastu lat państwo polskie niczego się nie nauczyło. Jak nie umieliśmy grać w Unię, tak nie umiemy. Szaleństwem – mawiał Albert Einstein – jest robić stale to samo i oczekiwać różnych rezultatów. Ludwik DornSocjolog, publicysta, ale też poeta i bajkopisarz. Były marszałek Sejmu i były członek PiS.
Przywołuje się dziś przedterminowe wybory z 2007 r., kiedy to, rzekomo, Kaczyński „przelicytował”, PiS stracił władzę i pamięć o tym ma studzić zapały prezesa do przedterminowych wyborów. Uważam analogię z 2007 r. za nieuprawnioną.
polityce jest co innego. Ryzykiem jest zarówno kontynuowanie tej sytuacji, jak i próba jej zmiany. To są różne ryzyka, różnie rozłożone w czasie. A to są okoliczności, w których na pozór decydują ludzie, a w rzeczywistości Jego Królewska Wysokość Przypadek. *** Ludwik Dorn Socjolog, publicysta, ale też poeta i bajkopisarz. Były marszałek Sejmu i były członek PiS.
Błędów popełnionych przez rząd od początku trwającej już rok pandemii na wołowej skórze by nie spisać.
porównania: w Niemczech jest to 26 przypadków, w Czechach – 71, a we Włoszech, które boleśnie przeżyły pierwszą falę – 40. Nie lepiej jest z liczbą przeprowadzonych testów na 1 mln mieszkańców. Jesteśmy z 304 tys. drudzy od końca; niżej jest Bułgaria (293 tys.), a np. we Włoszech
Komentariat polityczny reaguje na to pompowanie pana Obajtka przypuszczeniem, że mamy do czynienia z kreowaniem nowego premiera.
zdefiniować: aurę, która pozwala mu ludzi mobilizować, jednoczyć wokół jakiegoś celu”. Raczej nie chodzi tu o po weberowsku rozumianą charyzmę, lecz o charyzmat, o którym czytamy w 1. Liście do Koryntian. W końcu do wręczenia nagrody doszło na gali, którą zaszczycili trzej wicepremierzy
Sprawa przestała być błaha, kiedy moralnie oburzył się obecny premier, wypowiadając takie oto słowa...
Zacytuję klasyczne wezwanie: „Tusku, musisz!”. Czy w odpowiedzi usłyszę mrożkowe: „Eee”?
Naczelnik Państwa porzuca swoją wyróżnioną pozycję i degraduje się do roli wicepremiera-nadzorcy Ziobry. Jarosław Kaczyński jest więc wicepremierem żyrafą. Dlaczego?
wicepremierem żyrafą. Dlaczego? Tu jesteśmy skazani na spekulacje. Pozwolę sobie na wysunięcie dwóch hipotez, które nie muszą być konkurencyjne, mogą być komplementarne. 1. Okazało się, że Zbigniew Ziobro spotężniał skrajnie potężnie i stanowi egzystencjalne zagrożenie, które należy zlikwidować lub
Wielu komentatorów twierdzi, że w obozie władzy istnieje konflikt między Morawieckim i Ziobrą, a Kaczyński jest w tym konflikcie arbitrem. Może tak było kiedyś, ale już nie jest.
Uważam, że druga kadencja p. Dudy w całości będzie podporządkowana budowie wewnątrz PiS obozu własnych klientów. W Andrzeju Dudzie może się obudzić lew, który ryknie do premiera Morawieckiego oraz prezesa Kaczyńskiego.
liście do zwolenników PiS i powtórzonych w ubiegłotygodniowym wywiadzie dla TV Trwam, pierwszym testem dla Dudy może być batalia o kształt przepisów regulujących funkcjonowanie rynku medialnego w Polsce. Kły autorytaryzmu Ludwik Dorn Wiadomo, że nowym prezydentem zostanie Andrzej Duda. Nie
Obóz władzy wraz ze znaczną częścią swoich wyborców żyje nie tyle w wąskiej internetowej bańce, co w wielkiej politycznej bani.
Andrzej Duda wkupił się w łaski i związał ze sobą tych obywateli Polski powiatowej, którzy nie mają politycznych sympatii albo mają je bardzo letnie. To zapewne ok. 800 tys. głosów.
Duda ma, stosując analogię z zapisem brydżowym, 1–1,5 mln głosów nadróbki w stosunku do kontraktu, który jest w stanie wylicytować i ugrać jego partia. Gdyby było inaczej, to wyniki sondażowe II tury byłyby remisowe z ewentualnym lekkim wskazaniem w jedną lub drugą stronę. Oznacza to, że ok
Z punktu widzenia PiS sytuacja w i wokół Trybunału Konstytucyjnego jest wysoce politycznie niepokojąca. Stąd decyzja o oddelegowaniu tam osób mających w sobie gen służalczości wobec Nowogrodzkiej.
szacunki i sondaże wskazują na to, że o bezwzględnej większości w izbie wyższej rozstrzygnie od 1 do 3 mandatów. Krytyczną sytuację mamy w okręgu Białołęka-Bielany-Żoliborz-Śródmieście, do którego przypisuje się głosy Polaków z zagranicy. W wyborach w 2015 r. tych głosów było 175 tys., a w 47 proc. padły
Jarosław Kaczyński obiecuje podwyższenie płacy minimalnej. Zobaczmy więc, jakich rewolucyjnych zmian w strukturze społecznej możemy się spodziewać po utrzymaniu się PiS u władzy.
samochodowego, który zarabia medianę lub nieco mniej. On się porównuje najwyżej z kolegą menedżerem, przy czym większe są tutaj miary znaczącego zróżnicowania. Jeśli różnica między nimi to jakieś 400–500 zł, to znaczy, że mniej więcej zarabiają tyle samo; jeśli to 1–1,5 tys. zł, to jeden ma nieco
Dla wszystkich partii opozycyjnych przeciwnikiem symbolicznym i nominalnym będzie PiS, natomiast przeciwnikiem realnym – inne partie opozycyjne.
Na konwencji PiS w Katowicach prezes Kaczyński ogłosił, że w wyborach do parlamentu chodzi o to, by „powstrzymać ofensywę wielkiego zła”. Wiceprezes Brudziński poinformował natomiast dziennikarzy, że listy kandydatów na posłów PiS są już „na biurku prezesa” i niedługo władze partii je zatwierdzą.
Wypowiedź rzecznika policji oznacza tyle: olewamy rzecznika praw obywatelskich, bo nie ma uznanej struktury konstytucyjnej. Jest tylko władza PiS i władza służb.
Kwestia Matki Boskiej „tęczochowskiej” stała się przedmiotem zainteresowania policji, prokuratury i jest jednym z tematów najgoręcej dyskutowanych w końcówce kampanii wyborczej. To malowniczy incydent, ale wiąże się ze sprawami poważnymi: interpretacją prawa w sferze wolności obywatelskich, zawikłanymi stosunkami po prawej stronie politycznej, narastającym wewnętrznym konfliktem kulturowym.
Jarosław Kaczyński, prezentując swoją „piątkę”, popełnił istotny intelektualny błąd: wziął pod uwagę wyłącznie głosodajność, ale nie uwzględnił głosograbstwa.
Czy na prawo od PiS pojawi się prawdziwe polityczne życie, czy skończy się jak zwykle?
Zabójstwo prezydenta Gdańska doprowadziło do klasycznej paniki moralnej. Stanu, który zręczni politycy mogą wykorzystać z pożytkiem dla siebie, jeśli zaproponują środki uspokajające.
W mocy opozycji i Naczelnego Sądu Administracyjnego jest zdobycie niezbitego dowodu, że nowa KRS to grupa pisowskich popychli, które popychają do sądów powszechnych i Sądu Najwyższego podpopychla.
Obecny szeryf pisowskiego miasteczka jest zagrożony polityczną śmiercią. Dlatego nie czekając, aż w końcu go odstrzelą, pierwszy wyciągnął rewolwer. Co mu to da?
Ciszkiem, milczkiem brukselskim elitom i płatnikom netto wyrastają właśnie kły, które będą mogły się zacisnąć na aorcie tłoczącej miliardy euro do Polski i Węgier.
10 dni wakacji spędziłem z córką w Turcji i tam też dopadła mnie polityka, choć nie była to polityka bieżąca.
Opozycja powinna cały czas tłumaczyć funkcjonariuszom policji i służb, prokuratorom, sędziom i urzędnikom, gdzie jest granica lojalności wobec rządzących. Bo jeśli ją przekroczą, zostaną po zmianie władzy ukarani.
Wycofanie się PiS z przepisów karnych w ustawie o IPN, wprowadzonych nowelą styczniową, skłania do znalezienia odpowiedzi na parę istotnych dla polskiej polityki pytań.
Premier Morawiecki zaatakował „turboliberalną” opozycję i uznał swój rząd za najbardziej prosocjalny ze wszystkich. To zachęta do kolejnych roszczeń i protestów.
Andrzej Duda orze, a nie patrzy końca bruzdy. Zainicjowane przez niego referendum, jeśli się odbędzie, zdewastuje jego prezydenturę, a dystansujący się od niego PiS najwyżej lekko zadraśnie.
W PiS nie ma frakcji, są tylko koterie, a to duża różnica. Frakcja może się zbuntować, ale koteriom bunt nie służy. Pogłoski o słabnięciu Kaczyńskiego są przedwczesne.
Można mieć z jednej strony swoich dworskich Żydów, których wysyła się na negocjacje do Izraela, a z drugiej kochanych antysemitów, którym stawia się jeden warunek: by nie dali się złapać za rękę.
Jak widać, w niezbyt licznym ujawnionym zbiorze kandydatów do KRS i ich pełnomocników występują silne zależności i powiązania, w których postacią centralną jest Zbigniew Ziobro.
Antoni Macierewicz pozostawił Służby Zbrojne w stanie całkowitego paraliżu decyzyjnego. Bo „dobra zmiana” oznacza tam nic innego, jak kadrowe tsunami. Nikt nie wie, czy się utrzyma, czy poleci, więc po co podpisywać papier? Ten, jak wiadomo, „d... chroni”, ale może też zabić.
Wiadomo, że w polityce jest wiele spektaklu. Ostatnio uwagę widowni przyciąga wieloaktowe przedstawienie pt. „Rekonstrukcja rządu” utrzymane w onirycznym stylu realizacji Józefa Szajny, które koncentrowały się na zniszczeniu i przemijaniu.
Francuski smakosz i gastronom Anthelme Brillat-Savarin napisał sławną „Fizjologię smaku”. Obserwując ostatnie wydarzenia polityczne, dochodzę do wniosku, że warto na nie spojrzeć okiem fizjologa.
Impreza znana z tego, że zwiększa konsumpcję alkoholu i animuje życie towarzyskie członków zarządów spółek Skarbu Państwa, czyli Forum Ekonomiczne w Krynicy, zrodziła w tym roku bulwers polityczny.
Po prezydenckich dwóch wetach polityczne wakacje. Plaża. Żar leje się z nieba. Lekka bryza. Na morzu fale. Fale szumią. Co robi komentator polityczny? Ano idzie za zaleceniem wieszcza: „wsłuchać się w szum fal głuchy, zimny i jednaki/I przez fale rozeznać myśl wód jak przez znaki”. O czym szumią fale?
Na naszych oczach kształtuje się nowa tożsamość polskiej wspólnoty narodowej: wspólnota strachu i neurozy. Bo takie jest zasadnicze przesłanie obecnego obozu władzy, który odmawia przyjęcia choćby jednego uchodźcy.
się o projekt Polski silnej, pewnej siebie, mężnie stawiającej czoło wyzwaniom, jakie niesie czas. *** Ludwik Dorn – polityk, publicysta, socjolog. Były marszałek Sejmu (2007 r.) i były poseł (III–VII kadencji). W latach 2005–07 wicepremier i szef MSWiA. W PRL opozycjonista, w III
Jeszcze tylko wizyta Trumpa, położenie wieka na trumience wymiaru sprawiedliwości i… uff, wakacje. We wrześniu początek nowego sezonu politycznego, a teraz czas na bilans zamknięcia starego.
PiS wkracza w naszą codzienną rzeczywistość, boleśnie nas poszturchuje i obleśnie obmacuje.
Już niedługo Święta Wielkiej Nocy, naturalną więc rzeczy koleją myśli kierują się ku sprawom nadprzyrodzonym, które niekiedy albo mieszają się ze sprawami doczesnymi, albo też zdarza się, że bywają z nimi zmieszane (co nie jest tym samym).
Trwa festiwal doradzania opozycji, w jaki sposób ma sobie radzić z PiS teraz i jak potem pokonać tę partię w wyborach. Ja też zajmę się opozycją i udzielaniem jej rad.