Kultura rockowa weszła w etap muzealizacji. A dawne przeboje, wykonawcy i zespoły tworzą letnią mapę wspomnień: rozsianych po Polsce szlaków, placówek i izb pamięci.
W podsumowaniach letniego sezonu festiwali i koncertów zwykle pisze się o frekwencji, wizytach globalnych gwiazd czy nowinkach organizacyjnych. Do tej standardowej listy trzeba dodać nowy element – katastrofy. Pogodowe, choć nie tylko.
organizacyjnej. Rok wcześniej, 1 lipca, doszło do ewakuacji publiczności zgromadzonej na Open’er Festivalu. Telebimy i głośniki nadały wówczas komunikat z prośbą o zachowanie spokoju i skierowanie się do najbliższego wyjścia. Powodem były przechodzące przez Pomorze burze, którym towarzyszyły bardzo
Raporty i prognozy dotyczące ocieplenia planety i spodziewanych skutków budzą trwogę. O podtapianych Malediwach słyszeli już wszyscy. A o Kuna Yala? Oto opowieść z innej części świata.
zagrożenia, przed jakim nie chroni żadna autonomia. Być może rodziny Kunów ponownie będą zmuszone do migracji, tym razem z powrotem na stały ląd. Byłaby to kolejna odsłona najnowszej historii uchodźstwa, historii, której także my – jako świadkowie i współsprawcy globalnego ocieplenia – jesteśmy uczestnikami. Tekst i fotografie Waldemar Kuligowski
Najbardziej rozpoznawalnym znakiem kontrkultury stały się hipisowskie komuny. Próbowano realizować w nich różnorakie utopie. Są symbolem szczególnej podróży, jaką odbyła zachodnia kultura.
Prawdziwy patriota powinien być czujny od świtu do nocy. Wszędzie czają się bowiem obce wpływy i niepolskie wynalazki.
Ukończenie budowy ostatniej nitki autostrady A2 uznano za historyczny koniec modernizowania Europy. Ale ludzie zostali za płotem, na głębokiej prowincji.
liczyli na remonty dróg lokalnych, budowę potrzebnych obwodnic. Autostrada miała podnieść atrakcyjność terenów, które wcześniej były raczej zapomniane. Ostatni odcinek, ze Świecka w Lubuskiem do Nowego Tomyśla w Wielkopolsce, oddano do użytku 1 grudnia 2011 r
Ma być tak jak dawniej – i to jest podobno najważniejsze. Czy wiemy jednak, do czego chcielibyśmy wrócić? A jak naprawdę dzisiaj świętujemy?
W Jarocinie rusza Spichlerz Polskiego Rocka, kolejna na świecie placówka pokazująca, że znoszone glany oraz sfatygowane gitary nabrały wartości muzealnej.
Prawdziwy karnawał można znaleźć na Teneryfie. W równym stopniu opiera się na fantazji, co na postawie obywatelskiej.
Polska także miała ochotę na afrykańskie kolonie. Zanim jednak na dobre zaczęła dopominać się o Madagaskar, ekipa badaczy prowadziła rozpoznanie w Kamerunie.
kuferki, 1 czarny tużurek, 1 cylinder, 3 kapelusze, 12 czerwonych czapek, 48 słoików pomady, 12 bransoletek i 4 jedwabne chustki. Stacja miała być bazą wypadową dla planowej ekspedycji w głąb lądu, schronieniem i pracownią jednocześnie. Na tym urywa się książkowa narracja. Z innych źródeł wiadomo, że
Artyści wylansowali modę na wyspę Bali i greckie archipelagi. Dziś widać, że zbyt skutecznie.
greckich wyspach. A poza tym – ilu turystom dostępne jest spojrzenie artystów? Waldemar Kuligowski jest antropologiem, profesorem w Instytucie Etnologii i Antropologii Kulturowej Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, redaktorem „Czasu Kultury”, eseistą, autorem programów telewizyjnych.
Jeśli wydaje się komuś, że ze względu na historię Polski jesteśmy wolni od wpływów myślenia w kategoriach imperium, to jest w błędzie. Wydana właśnie po polsku książka Edwarda Saida „Kultura i imperializm” opowiada i naszą historię.
Jesteśmy w środku Euro 2008. Z pozoru to tylko piłkarskie zmagania o tytuł najlepszej drużyny na kontynencie. Ale przyjrzyjmy się oprawie i kibicom: twarze w barwach narodowych, gadżety z narodowymi symbolami. Dobra okazja, by uzmysłowić sobie, że także kultura popularna i banalna codzienność efektywnie tkają poczucie narodowej przynależności.
Wielu badaczy przekonuje, że żyjemy w MakŚwiecie (świecie mcdonald’sa), że ludzkość dotknięta została przez coca-kolonizację. Antropolog dostrzeże jednak w tych zjawiskach także takie wątki, które wcale nie przesądzają o utracie Własnego ja przez mieszkańców MakZiemi.
białych ludzi. Waldemar Kuligowski jest antropologiem kultury, adiunktem w Instytucie Etnologii i Antropologii Kulturowej Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, autorem m.in. książki „Miłość za Zachodzie. Historia antropologiczna”.
Siądźmy w kręgu i posłuchajmy opowieści o tym, dlaczego kochamy Indian. Słuchajmy uważnie, bo ten, który mówi, to polski indianista, uczestnik zlotów, na co dzień antropolog kultury.
mądrość jednego z plemion – nie mów o nikim źle i niegodnie, póki nie pochodzisz w jego mokasynach choć dwa tygodnie. Dlatego kochamy Indian. Waldemar Kuligowski jest adiunktem w Instytucie Etnologii i Antropologii Kulturowej Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.
Produkt pod nazwą romantyczna miłość mości sobie miejsce w zbiorowej wyobraźni i ma się tam nadzwyczaj dobrze. Jest wszak precyzyjnie ometkowany, ma bardzo konkretną instrukcję obsługi i czytelne funkcje. Nawet w randkach online można odnaleźć nawiązania do romantycznego wzorca zakochania się.
kochankach, a ich rodzicom sprzedając hollywoodzkie obrazy obligatoryjnie kończące się uczuciowym happy endem. Wedle popularnych wyobrażeń, wyjaśniał Epstein, romantyczna miłość wspiera się na 4 filarach: (1) ten jeden, nasz wymarzony partner, jest gdzieś w naszym zasięgu, trzeba go tylko odnaleźć