Wystawienie przez PiS kandydata niepartyjnego jest sygnałem, że w partii nie ma dumy z własnych osiągnięć ani wiary, że Polacy naprawdę chcą jej powrotu do władzy. To pokazuje, że koalicja rządząca jest mocna.
– na razie w wystąpieniach wypada kiepsko. Czytane z kartki przemówienie krytykowała nawet część prawicy. Po trzecie: jeśli PiS nie ma „własnego” kandydata, a jest jedynie kandydat obywatelski, zmienia to pole polityki – partia Kaczyńskiego próbuje w ten sposób zyskać nowych
Zamiast budować silny sojusz obejmujący wiele nurtów lewicowości, Nowa Lewica i Razem będą teraz słabsze. W perspektywie kolejnych wyborów ten rozłam może być problemem dla całej koalicji.
być trudne. Jako że część polityków NL może być niechętna bliskiemu sojuszowi z formacją Tuska, równie dobrze można wyobrazić sobie kolejny rozłam, po którym tylko najbardziej obiecująca wyborczo część polityków trafi na listy KO, otrzymując niezłą ofertę na start. Z kolei Razem przekształca się w
Kurs obrany przez Jarosława Kaczyńskiego ma dwie główne konsekwencje – jedną dla partii, a drugą dla systemu politycznego. Partia się nie rozpadła, a jego władza nad formacją jest niezagrożona.
powołanie „Rady Stanu, dysponującej własną siłą”. W ostatnich miesiącach powtarzał, że politycy obecnego rządu, których regularnie określa mianem „partii zewnętrznej”, dopuścili się przestępstw, za które grozi nawet dożywocie. Po trzecie, w sobotnim wystąpieniu prezes PiS nie
Po czasach PiS również „liberalny rząd” chce być ludowy, a nie elitarny. O ile w tematach ludowych premier wykazuje wysoką aktywność, o tyle w elitarnych ma ogółem dwie opcje.
. Według jego krytyków Sankowski nie mógł przegrać konkursu ze względu na wybitne kompetencje, a procedura została tak ustawiona, żeby wygrała osoba związana personalnie z politykami Lewicy. Czytaj też: Tusk ryzykuje i zaostrza. Czy jest społeczne przyzwolenie na radykalną rozprawę z PiS? Tuska
Rząd Donalda Tuska pokazuje, że odrobił liczne lekcje z czasów PiS. Otwarte pozostaje natomiast pytanie, czy wobec skali zniszczeń spowodowanych katastrofą powodzi możliwa jest w pełni satysfakcjonująca odpowiedź polityczna, ale i finansowa. Ostatecznie siły natury są większe niż siły polityki.
, gdzie brał udział w transmitowanych na żywo posiedzeniach sztabu kryzysowego. Krytykował błędy w działaniu instytucji i apelował do polityków i służb o wrażliwość i wyczulenie na potrzeby osób, które ucierpiały w powodzi. Tusk zachowuje się tak, jakby chciał pokazać ponad wszelką wątpliwość, że