Piotr Łukasiewicz, polski ambasador w Kijowie, tłumaczy, dlaczego Ukraińcy nie są przerażeni perspektywą prezydentury Donalda Trumpa. I wyjaśnia, że patrzą na USA już realistycznie. Przedstawia też polski pogląd na ewentualne rozmowy pokojowe.
Ukraina toczy wojnę”. Łukasiewicz, mówiąc o swoim „chlebie powszednim” jako zderzaku między Kijowem a Warszawą, wskazuje na istotny z punktu widzenia Kijowa element: „Rok 2022 to już historia, wojna toczy się tu i teraz”. Pełna wersja wywiadu Anny M. Dyner i Marka Świerczyńskiego z ambasadorem Piotrem Łukasiewiczem dostępna jest w podkaście Polityki Insight.
Na obrzeżach militaryzującego się imperium działają terroryści i rebelianci, którzy okazują się skuteczniejsi od machiny bezpieczeństwa Kremla. Putin nie ma na razie dobrych rozwiązań i oferty działania, która upewni Rosjan, że panuje nad sytuacją. I to jest bardzo, bardzo dobre.
Po 25 latach w NATO czas przestać pytać, co Sojusz może zrobić dla Polski. Ważniejsze, co Polska może zrobić dla Sojuszu, który musi się zmienić.
analitykiem Polityki Insight, pułkownikiem rezerwy Wojska Polskiego. Służył i wspierał polskie misje wojskowe na Bałkanach, w Iraku, w Pakistanie i Afganistanie. Był również ambasadorem RP w Afganistanie oraz doradcą ministrów obrony i spraw zagranicznych.
Gen. Ołeksandr Syrski znany jest z błyskotliwej egzekucji planów wojskowych, z umiejętności dostrzeżenia aktualnych słabości przeciwnika i sumiennego wykonywania powierzonych mu zadań. Zasłynął obroną Kijowa i blitzkriegiem pod Charkowem.
Załużny zdobył pozycję polityczną zagrażającą Zełenskiemu, że prezydent był zazdrosny o jego popularność, że to objaw desperacji. Swoje dodali politycy ukraińscy, niechętni Zełenskiemu, jak Petro Poroszenko, który na Facebooku napisał, że to strzał w stopę i dewastacja jedności narodowej, a mer
Walerij Załużny i Wołodymyr Zełenski już zmienili historię ukraińskiej wojny i nie będzie przesadą powiedzieć, że uratowali istnienie swojego państwa. A jednak po dwóch latach prezydent przygotowuje się do zwolnienia generała ze stanowiska.
ukraińskiego polityka słychać już od listopada. Mieli spierać się o tempo prowadzenia kampanii przeciwko Rosjanom, o źródła niepowodzenia letniej ofensywy, o ilość środków i sił, jakich trzeba użyć na tym etapie wojny, o to, czy przeprowadzać mobilizację. Z zalewu pogłosek jedna wydawała się najbardziej
Iran otworzył kolejny lokalny konflikt w regionie szeroko rozumianego Bliskiego Wschodu, tym razem na jego azjatyckich krańcach. Teheran pod wpływem wydarzeń w Gazie nabrał niezwykłej śmiałości.
Jako że wojna w Gazie oprócz wojskowego charakteru ma wymiar propagandowy, szpital Al-Szifa stał się centrum globalnego zainteresowania. Da się wyczuć oczekiwanie, że zdobycie kompleksu będzie punktem przełomowym operacji. I że już dość.
możliwości, od absurdalnych po praktyczne. Wszystkie są interesujące, w zależności od tego, kto słucha i kto je wypowiada. Do rozwiązań absurdalnych zaliczyć należy pomysły wysiedlenia Palestyńczyków poza Gazę, do państw arabskich. Pojawiają się sporadycznie w Izraelu, w mediach i wśród polityków, a ich
Bliski Wschód znalazł się właśnie na takiej trajektorii, kiedy nikt wojny nie chce, strony się zbroją, dyplomaci ostrzegają, świat przygląda się oniemiały, a terroryści pieszczą spusty kolejnych bomb.
saudyjscy, jordańscy i arabscy szejkowie i królowie boją się najmocniej. I to lud arabski może zacząć dyktować politykę na Bliskim Wschodzie. Lud arabski w każdej ze stolic, uniesiony gniewem na Izrael bombardujący wymyślonych „pobratymców z Gazy”, może sprawić, że niechętni wojnie przywódcy
Dowództwo inwazji lądowej ma kilka opcji, różniących się przede wszystkim skalą działań wojskowych, ale już nie celem, którym jest zniszczenie Hamasu. Izrael będzie prowadził tę operację z uwzględnieniem kontekstu międzynarodowego, a zwłaszcza strat wśród cywilów i kryzysu humanitarnego, który już się w Gazie rozpoczął.
nie przewidział ataku Hamasu, są jeszcze przed Izraelem i osobiście premierem Beniaminem Netanjahu. Na razie to trauma samych Izraelczyków: utrata bliskich, skaza na wizerunku ich państwa jako potęgi. Politycy i media kalkulują: niespełna 10-milionowy Izrael stracił w dwa dni 1,2 tys. ludzi. To tak
Wojna jest pewna. W ostatnich dekadach mieliśmy już kilka konfliktów Izraela z Hamasem, Hezbollahem czy Syryjczykami, ale kontekst międzynarodowy czyni obecną wojnę wydarzeniem bardziej znaczącym i o konsekwencjach, które przerosną wszystkie zaangażowane strony.
”, czyli serii porozumień dyplomatycznych Izraela ze Zjednoczonymi Emiratami, Sudanem, Bahrajnem, porozumieniem z Arabią Saudyjską byłoby triumfem polityki Joe Bidena. W dużej mierze również triumfem Saudów i Netanjahu. Wiadomo – dla Bidena to byłby duży sukces w roku wyborczym. Dla
Dziesięć lat zajęło Turcji i USA przejście z pozycji sojuszników zwalczających Baszara Asada w Syrii do wzajemnych gróźb, politycznych kłótni o Kurdów, a wreszcie otwartego strzelania do siebie. Na razie na szczęście tylko do bezzałogowych dronów.
W imię tanich gierek kampanijnych minister obrony zamienił najtajniejszy i najważniejszy dokument obronny kraju w plakat wyborczy.
wojskowego i szacunku do munduru ze strony polityka. No cóż, prosić pana Błaszczaka o spełnienie australijskich standardów w rozdzielaniu wojska i polityki to jak prosić go, by stał się dla opozycji miły niczym australijski koala. Defilady czy bombardowania opinii publicznej kolejnymi kontraktami
Dymisja wisiała od dawna nad Ołeksyjem Reznikowem. Czy teraz Zełenski wybrał na najważniejsze po prezydenckim stanowisko człowieka, który umie negocjować z Rosjanami, dba o interes ukraiński, a jednocześnie ufają mu zagraniczni mediatorzy?
serwery sieciowe Demokratów obsługiwane przez Ukraińców z „zaginionymi” mailami Hillary Clinton. Ukraina w republikańskiej polityce stała się narzędziem okładania Demokratów i osobiście Bidena. Zełenski, rozpoczynając swoją antykorupcyjną krucjatę w ministerstwach i wojsku czy aresztami wśród
Komunikat o wojskowej zgubie kończy się tajemniczo brzmiącym usprawiedliwieniem, że takie incydenty się zdarzają, np. zdarzały się w Afganistanie. Czyli na wojnie.
Białoruskie śmigłowce pojawiły się na chwilę nad Polską w okolicy Białowieży – to pewne. Odleciały nieniepokojone, to również wiadomo. Ale niczym w nudnym filmie z epoki kina moralnego niepokoju – każdy z bohaterów tej skądinąd banalnej historii widział co innego.
reżimu. To kolejny błąd ministra Błaszczaka, który zaprzecza komunikatom generałów i wkracza z polityką tam, gdzie potrzebne jest przede wszystkim usprawnienie ochrony przeciwlotniczej i radiolokacyjnej Polski. Generałowie zapewniają, że incydentu w zasadzie nie było, że Białorusini informowali z
Pewien polski generał radził mi dawno temu: „jesteś pułkownikiem – graj na ministra, jesteś generałem – graj na prezydenta. Chcesz dużego awansu – graj na ambasadę”, mając na myśli przedstawicielstwo USA w Warszawie. Jak to jest z tymi wpływami Waszyngtonu w Polsce?
. Dostrzegają to również partnerzy europejscy. Na konferencji Polityki Insight w Warszawie przed kilkoma tygodniami ambasador Niemiec Thomas Bagger oświadczył: „Wzrost zainteresowania Polską z powodu jej roli w wojnie nie oznacza wzrostu znaczenia”. Za tym mało dyplomatycznym
Rosjanie w zachodniej interpretacji mieli wreszcie zobaczyć, jak krucha jest władza Władimira Putina, jak łatwo w Rosji wywołać rebelię i jak mocno wojna zniszczyła pozorną stabilność państwa.
laboratorium dla idei, która zalęgła się w głowach zachodnich przywódców po 24 lutego 2022 r. Otóż niemal wszyscy politycy, wojskowi i eksperci ocenili wówczas, że „Rosja popełniła strategiczną porażkę i czeka ją strategiczna klęska”. Postępy Ukraińców w ciągu roku tylko wzmacniały tę ideę
Jewgienij Prigożyn, „kucharz Putina”, przywódca paramilitarnej Grupy Wagnera, patron zwalnianych z więzień morderców i gwałcicieli grasujących po Ukrainie, centralnej Afryce i Syrii, zerwał ze smyczy? Jego ludzie przerwali marsz na Moskwę.
Azowskiego, 1 tys. km na południe od Moskwy), według niepotwierdzonych doniesień mediów wagnerowcy mieli też wejść do Woroneża (500 km na południe od Moskwy). Prigożyn powiedział, że Putin jest „w błędzie”, nazywając go zdrajcą. „Nie chcemy, żeby nasz kraj żył dalej w korupcji i
Zabawa w „ruskie onuce” i szukanie agentów bywała rytuałem i pustą grą polityczną na poziomie Antoniego Macierewicza. Tym razem jest inaczej, wojna zmieniła wszystko. PiS stawia zachodni porządek działania na głowie.
. międzynarodowych, tłumaczy w PAP, że Amerykanie po prostu nie pojęli ustawy. Nie mają „głębokiej analizy” jej treści! Mało tego, ambasada przy Al. Ujazdowskich nie informuje właściwie departamentu stanu! Politycy PiS, jak Kazimierz Smoliński, pocieszają się, że badanie rosyjskich wpływów
Po 20 latach problemem dla Zachodu staje się Państwo Islamskie, a zwłaszcza jego afgańska część, czyli ISKP. Dżihadyści korzystają w Afganistanie na niezdolności talibów do pełnej kontroli terytorium. Dla ISKP w Afganistanie powstało „safe haven”.
20 lat po amerykańskim ataku na reżim Saddama Husajna coraz częściej zapominamy, że religijny fanatyzm działał wówczas nie tylko po stronie muzułmanów.
Zjednoczonych dla Izraela, przyznawał, że polityka zagraniczna Busha jest „polityką zagraniczną Boga”, działającego poprzez prezydenta. Nawet kiedy w 2006 r. poparcie Amerykanów dla wojny spadło poniżej 40 proc., wciąż ponad 60 proc. ewangelikanów uważało, że Stany Zjednoczone słusznie weszły
Ta głupia, okrutna i rozpoczęta z fałszywych powodów oraz zakończona setkami tysięcy ofiar wojna określiła charakter pierwszych dekad XXI w. Ale po dwóch dekadach może mieć jakieś pozytywne skutki – dla nas.
w Madrycie baskijskiej ETA, choć dokonali go dżihadyści z zemsty za Irak. Amerykańscy politycy, jak Colin Powell, skądinąd wybitny dyplomata i generał, na zawsze skalany został poparciem dla wojny. Cheney, Wolfowitz, Rumsfeld stali się ponurymi anegdotami w książkach o błędach amerykańskiej potęgi
W Monachium nie było Rosjan. Tak po prostu okazało się, że można rozmawiać o sprawach bezpieczeństwa europejskiego bez nich. Zachód pokazał jedność: Putina nie zaprasza i traktuje jak zbrodniarza i pariasa.
Prezydent Ukrainy nie dostał samolotów, ale podtrzymał dynamikę współpracy i wskazał kierunek, w jakim pomoc dla jego kraju powinna zmierzać. No i udowadniał, że Ukraina to Europa, a europejskie wartości znaczą tyle co ukraińskie życie.
niemal wszystkie brytyjskie tabloidy. Prezydent Ukrainy wypowiedział je, wręczając spikerowi Izby Gmin hełm wojskowego pilota. Zełenski: Londyn, Paryż, Bruksela Witając tłum zjednoczonych ponadpartyjnie parlamentarzystów i polityków, Zełenski wyróżnił chwilą rozmowy Borisa Johnsona i przypomniał, że
Generał Surowikin przygotował teatr – uporządkował dowodzenie, wskazał kierunki wojny: walkę o Donbas, obronę lewego brzegu Dniepru i bombardowanie miast. Generał Gierasimow może dodać tym kierunkom tylko większego znaczenia, a cała Rosja wchodzi w tryb wojenny.
Celne strzały w generałów, zatopienie krążownika „Moskwa” daleko od wybrzeża, ostrzały magazynów i dowództw, niedawne ataki na lotnisko Engels-1, gdzie stacjonują bombowce strategiczne Tu-95... To nie mogą być przypadki, uważają Rosjanie.
Izium wizytował, by ratować więdnącą ofensywę. Po tym incydencie do końca maja zginęło jeszcze dwóch generałów: Botaszew, pracujący prawdopodobnie dla najemników Wagnera, i Kutuzow, dowódca 1. korpusu armijnego złożonego z donieckich separatystów. I jeszcze z tuzin pułkowników. Po czym od czerwca
Niezależnie od tego, ile Ukraina odnosi sukcesów militarnych albo jak przekonująco Ukraińcy okazują bohaterstwo i niezłomność, część zachodnich przywódców nie ustaje w wezwaniach do zawarcia pokoju.
pomysłów na przyszłość kontynentu. Wielu ekspertów, dyplomatów i polityków pozytywnie wypowiada się o polsko-amerykańskim sojuszu i wielkich możliwościach, jakie wojna w Ukrainie i bezwarunkowa pomoc Polski dla sąsiada otworzyła dla nas na forum europejskim. Polska może, i jest to wyłącznie, niestety
Stwierdzenie, że Niemcy nie będą bronić Polski przed rosyjskimi rakietami, to nie głupota – to błąd. I to strategiczny. Polska jest bezpieczna wyłącznie siłą swoich sojuszy i skłonnością sprzymierzeńców do poszanowania fundamentalnej zasady kolektywnej obrony.
wciąż ambiwalentne, jakby Niemcy nie dostrzegali wagi pokonania Rosji przez Ukrainę dla bezpieczeństwa całego kontynentu. Zdają się nadal nie rozumieć, że przez kilka najbliższych dekad Kremla w partnerskiej polityce europejskiej po prostu nie będzie. Nie z Putinem, nie po Buczy i Irpieniu i nie bez
Siergiej Surowikin handlował bronią, siedział dwa razy w więzieniu, uczestniczył w zamachu stanu, doprowadził do samobójstwa podwładnego oficera. Sporo nawet jak na rosyjskiego generała.
Od początku wojny w Ukrainie największą wagę mają dwa pytania: czy się ona rozszerzy na innych uczestników oraz czy zostanie w niej użyta broń atomowa.
Ogłoszenie mobilizacji jest potwierdzeniem rosyjskiej historii wojennej: jeśli nie może wygrać przewagą technologiczną lub gospodarczą, mobilizuje masy ludzkie, których ilość ma zastąpić jakość.
Ajman al-Zawahiri był ostatnim z przywódców oryginalnej Al-Kaidy, którego Amerykanie musieli dopaść. Chodziło o to, by symbolicznie zakończyć walkę z organizacją, której działania tak się odcisnęły na dwóch dekadach XXI w.
Polski naukowiec może być przetrzymywany w zemście za antyirańską konferencję w Warszawie lub po prostu w wyniku typowej dla tego kraju paranoi. Pokazane przez tamtejszą telewizję esemesy obalają szpiegowskie teorie.
”. Irańska polityka wobec NATO jest więc jednoznaczna i porwanie obywatela Polski, państwa natowskiego, pod zarzutami szpiegostwa byłoby odzwierciedleniem tej postawy. Z drugiej strony Irańczycy wciąż negocjują z USA w Wiedniu odtworzenie porozumienia z 2015 r., w ramach którego Amerykanie
Obok gorącej wojny w Ukrainie toczy się wojna wywiadów i kontrwywiadów. Czy Polska jest na nią przygotowana?
Rosjanom, ani przestrzeganiu i ochronie praw Polaków. Jeśli w rękach polskich służb pojawi się większy młotek, to przede wszystkim zaczną szukać większej liczby gwoździ do przybicia. *** Autor był polskim ambasadorem w Afganistanie (2012–14). Obecnie jest analitykiem Polityki Insight i wykładowcą Collegium Civitas.
Gdyby Polska naprawdę chciała uszczknąć mocarstwowemu poczuciu Rosjan, ambasadora Andriejewa trzeba by po prostu wyrzucić z kraju, a rosyjską placówkę zamknąć.
Kowerda zamordował Piotra Wojkowa na Dworcu Głównym w Warszawie. Mówił na procesie, że jako „biały Rosjanin” nie mógł znieść, że Wojkow uczestniczył w mordzie rodziny carskiej w 1917 r. – dostarczyć miał „11 pudów kwasu siarkowego”, którym rozpuszczono carskie zwłoki w
Nieudane rosyjskie wojny prowadziły czasami do okresowego podupadania systemu władzy w Rosji. Czy tak będzie i tym razem?
Afganistanu podstawić Ukrainę. Tylko Rosję można pozostawić na tej samej, nikczemnej pozycji. *** Autor był polskim ambasadorem w Afganistanie (2012–14). Obecnie jest analitykiem Polityki Insight i wykładowcą Collegium Civitas. Na początku marca nakładem wydawnictwa Mando ukazała się jego książka „Talibowie. Przekleństwo czy nadzieja Afganistanu”.
W obserwowanym manewrze wycofywania się Rosjan oraz deklaracjach „wyzwalania Donbasu” czai się najbardziej prawdopodobny, ale i najgorszy scenariusz dla Ukrainy: powolnej walki o odcięcie sporej części kraju.
Jarosław Kaczyński ogłosił w Kijowie pomysł „misji pokojowej NATO albo szerszej koalicji” w Ukrainie. Opisujemy, jaki czekałby nas hipotetyczny scenariusz, gdyby doszło do realizacji tego planu na obecnym etapie wojny.
Rosją? Tutaj moja opowieść się kończy. Ten scenariusz zawiera być może sporo nieścisłości, ale obrazuje dylemat dowódcy „koalicji odważnych” oraz odpowiedzialnych polityków, którzy chcieliby jakiejś „misji pokojowej NATO” w Ukrainie. Wprowadzenie strefy zakazu lotów albo
Rosja szybko, za szybko wręcz przeszła do gróźb nuklearnych wobec świata, Ukrainy i… swoich obywateli. Broń atomowa używana jest jako broń masowego wykruszania zachodniej jedności i oporu Ukraińców.
obelg pod adresem Ukraińców, twierdził, że Ukraina chciałaby sama Rosję zaatakować. W następnych dniach wtórował mu naczelny dyplomata Kremla Siergiej Ławrow, który żalił się, że Wołodymyr Zełenski chciałby uzyskać broń atomową. Od początku wojny nie ma dnia, by któryś z rosyjskich polityków nie
Sankcje mogą zadziałać, jeśli będą połączone z wizją polityczną zachodnich przywódców na temat tego, gdzie chcą widzieć Rosję. Trzeba w Putinie zobaczyć kalkulującego swoje polityczne przetrwanie wroga.
Rosji sankcje i podkreślił, że to sprawa ponadpartyjna, rzadka obecnie w amerykańskiej polityce. „To nas naprawdę łączy, niezależnie od barw partyjnych” – podkreślał ten republikański jastrząb i zaciekły wróg Rosji. Ekstazę senatora podzielił we wtorek wstrzemięźliwy zazwyczaj Josep
Mogłaby to być opowieść o szczwanym i bezwzględnym pułkowniku wywiadu, demonicznym wręcz kagiebiście, który stwarza zagrożenie dla całego kontynentu, ocierając się o prowokację nuklearną, by osiągnąć swoje ciemne cele. Czy rzeczywiście tak jest?
. Mamy do czynienia z niezwykłą twardością odpowiedzi amerykańskiego prezydenta na żądania zmiany struktury bezpieczeństwa w Europie. Biden wreszcie zasłużył na opinię znawcy polityki międzynarodowej i godnego oponenta szantażysty Putina. Zrobił wszystko, co należało: przesunął wojska, przygotował
Polityczna dotąd sprawa międzynarodowego uznania władzy talibów zaraz będzie miała wymiar egzystencjalny. Bo do Afganistanu zbliża się głód.
, czy afgańskie kobiety chodzą na uniwersytet kabulski, niż przejmuje śmiercią głodową uwięzionych w niedostępnych górach ludzi. A może zobowiązanie moralne wydaje się teraz po prostu mniejsze, bo Afgańczycy pokonali imperium amerykańskie? *** Autor był ostatnim polskim ambasadorem w Afganistanie (2012–14). Obecnie jest analitykiem Polityki Insight i wykładowcą Collegium Civitas.
Dzieci od lat dwóch do kilkunastu, przeważnie dziewczynki, są sprzedawane mężczyznom. Rodziny tłumaczą, że są wydawane za mąż dla ich bezpieczeństwa – bycie żoną lepiej chroni przed napaściami i gwałtami niż bycie córką.
„Europejska autonomia strategiczna” to termin, który odżył w ostatnich miesiącach, po okresie uśpienia w pandemii i cichej ekstazie towarzyszącej pierwszym miesiącom prezydentury Bidena. Europejscy komentatorzy odmieniają go przez wszystkie przypadki. Co to takiego?
Północnoatlantyckiego, ale powoływanie kolejnego sojuszu… europejskiego? NATO ma wyraźnie określone cele kolektywnej obrony, tymczasem Europa ma problem z ustaleniem wspólnej polityki zagranicznej, godzącej różne odcienie poczucia bezpieczeństwa. Polityka zagraniczna i bezpieczeństwa południa
Jednooki mułła Turabi zapowiedział, że powrócą egzekucje, być może publiczne, a także niesławne amputacje dłoni dla złodziei i praktyki publicznego pokazywania przestępców. Wcześniej talibowie już to ćwiczyli, na co liczą tym razem?
Talibowie zaprezentowali nowe władze Afganistanu. Nie będzie nowego otwarcia na świat – przynajmniej na razie – bo nominaci to głównie stara gwardia z lat 90.
oczekują nie tylko spokoju, lecz także podtrzymania względnego na tle reszty kraju dobrobytu. Z kolei talibowie przekonują, że wstrzymywanie pomocy humanitarnej nie skłoni ich do zmiany poglądów. Nie idą na kompromisy ze światem, ale muszą szukać kompromisu między sobą. *** Piotr Łukasiewicz, pułkownik rezerwy, był ostatnim polskim ambasadorem w Afganistanie (w latach 2012–14). Obecnie jest analitykiem Polityki Insight i wykładowcą Collegium Civitas.
Nowy rząd talibów nie jest „inkluzywny”, jak zapowiadali. Nie ma w nim oczywiście kobiet. Nie udowadnia choćby symbolicznie, że talibom udało się przyciągnąć dawne elity do swojej władzy.
rząd powstanie „na dniach”, co jednak wydłużyło się do kolejnych tygodni. Trwały w tym czasie również negocjacje pomiędzy talibami i pozostającymi w Kabulu ważnymi politykami nieistniejącej już demokratycznej republiki: Hamidem Karzajem i Abdullahem Abdullahem, którzy mieli zapewnić
Pierwsze decyzje emiratu wskazują na wciąż polityczne myślenie jego przywództwa, a nie na chęć zemsty. W każdym publicznym wystąpieniu talibowie zapewniają o woli utrzymania relacji ze światem. Ale czy szczerze?
Talibowie powtarzają pokojowo brzmiące słowo „inkluzywność”. Wciąż możliwy jest udział w rządzie wspomnianego doktora Abdullaha i Hamida Karzaja, a pewnie i innych polityków nieistniejącego już demokratycznego Afganistanu. Potrzebują ich do zyskania choćby chwiejnego pokoju między narodami
Po prawie 20 latach ostatni amerykańscy żołnierze opuścili Afganistan. To jednak nie przesłoni fiaska całej misji.
życia, gdy tłum zaatakowali terroryści 26 sierpnia. Piotr Łukasiewicz: Afganistan zawalił się w 10 dni. Jak to się stało? Odlot bez pożegnania Zamach był jeden i według McKenziego tylko jeden dzięki podwyższonemu monitoringowi okolicy lotniska i zdecydowanej odpowiedzi na sygnały o zagrożeniu. Ta
Budujący z zachodnią pomocą od 20 lat demokrację Afganistan zawalił się w 10 dni. A sceny z lotniska w Kabulu trafią do wielkiej księgi symboli, jak wcześniej ewakuacja Sajgonu i płonące wieże Nowego Jorku. Jak mogło się stać to, co się stało?
przypisywane George’owi Santayanie. O losach interwencji innych imperiów w Afganistanie możesz przeczytać w tekście Tomasza Targańskiego: Zmora imperiów. *** Piotr Łukasiewicz, pułkownik rezerwy, był ostatnim polskim ambasadorem w Afganistanie (w latach 2012–14). Obecnie jest analitykiem Polityki Insight i wykładowcą Collegium Civitas.