W polskich dyskusjach za największe zagrożenie dla nauki uważa się przekształcenie uniwersytetów w korporacje. Jednak nie wszędzie budzą one strach.
O wydatkach na naukę i szkolnictwo wyższe trzeba mówić tak jak o inwestycjach, a nie jak o swoistym 500+ dla środowiska akademickiego.
na naukę i szkolnictwo wyższe mówić tak jak o inwestycjach, a nie jak o swoistym 500+ dla środowiska akademickiego. A przede wszystkim trzeba wcześniej bardzo precyzyjnie ustalić, jakie cele chcemy realizować. *** Autor, profesor Leszek Pacholski, jest informatykiem, w latach 2005–08 pełnił funkcję rektora Uniwersytetu Wrocławskiego.
Dobrze żyć w społeczeństwie ludzi wykształconych. Którzy rozumieją prawa fizyki, czytają książki i potrafią oddzielić informacje od bzdurnych plotek. To nie musi być jednak społeczeństwo ludzi utytułowanych.
dla firmy darmowy proces rekrutacyjny. Moje przykłady dotyczą tego, co dobrze znam, a więc studentów informatyki. Podobnie jest jednak w innych dziedzinach. Ciekawe informacje na ten temat można znaleźć w „The Huffington Post”. W numerze z 1 maja 2015 r. można przeczytać, że
Po co się spierać, jeśli panowie profesorowie wielokrotnie podkreślają, że w zasadzie się ze mną zgadzają, uważają tylko, że mocno przesadzam i ulegam mitom.
” ukazał się skandalizujący tekst w wysoko nakładowym tygodniku, pani minister musiałaby zareagować, tak jak teraz zareagowała na nagłaśniany przez media problem doktoratu pana Goliszewskiego. Czasem lekka przesada i nacisk mediów jest niezbędny, aby zmusić wysokie gremia do reakcji. Leszek Pacholski jest dyrektorem Instytutu Informatyki Uniwersytetu Wrocławskiego, w latach 2005–08 był rektorem tej uczelni.
Nauka coraz bardziej przypomina przemysł, który głównie zajmuje się produkcją punktów, indeksów i rankingów napędzających kariery naukowców i instytucji badawczych. Przy cichej akceptacji środowiska.
Ranking polskich uczelni opublikowany przez POLITYKĘ pokazał przepaść, jaka dzieli czołowe uniwersytety od reszty peletonu. Co można i co warto zrobić, żeby zmniejszyć ten dystans?
nie podniesie, ważnych dokonań nie przybędzie, stan nauki się nie zmieni, za to oceny będą lepsze. Prof. Leszek Pacholski jest dyrektorem Instytutu Informatyki Uniwersytetu Wrocławskiego, w latach 2005–08 pełnił funkcję rektora tej uczelni.
L’école 42 to wyższa szkoła dla informatyków. Aby się do niej dostać, nie trzeba mieć matury, a gdy się ją ukończy, nie dostanie się dyplomu. Ale ma się dużą gwarancję zatrudnienia.
prywatnej inicjatywy nie będzie rewolucji (w edukacji)” napisał w marcu 2013 r. na Twitterze, już jako prezydent nowej francuskiej uczelni(?), która corocznie przyjmuje na studia(?) ok. 1 tys. osób. Znaki zapytania są oznaką bezradności, bo może nie ma jeszcze takich pojęć
Przekształcić uczelnie w fundacje, zabronić płacenia honorariów kierownikom grantów, podnieść pensje wybranym – bez radykalnych zmian ładu korporacyjnego nie da się uzdrowić polskich uczelni i polskiej nauki.
otrzymaniem pochwalnej laurki. Może też nalegać, żeby zamiast najlepszego z doktorantów wpływowego profesora zatrudnić dobrego specjalistę z ważnej dziedziny, którą dotychczas nikt się na uczelni nie zajmował. Prof. Leszek Pacholski jest informatykiem, byłym rektorem Uniwersytetu Wrocławskiego, obecnie
Czy warto studiować na uczelni, która nie daje dyplomu? We Francji szykuje się rewolucja w szkolnictwie wyższym. Może kiedyś i nas obejmie?
Absolwenci najlepszych amerykańskich college’ów, mimo nieposiadania tytułów naukowych, cieszą się społecznym prestiżem i świetnie zarabiają. Dlaczego takie szkoły są potrzebne w Polsce i co należałoby zmienić, by ich utworzenie było możliwe.
zlecenie MNiSW. Polskie kolegium, wedle pomysłu autorów strategii, byłoby trzyletnią szkołą zawodową, kształcącą do poziomu licencjatu. Nie miałoby ambicji prowadzenia badań naukowych (chociaż nie byłoby to wykluczone), ale skupiałoby się na solidnej i rozsądnej edukacji. Prof. Leszek Pacholski, informatyk, były rektor, obecnie dyrektor Wydziału Matematyki i Informatyki Uniwersytetu Wrocławskiego