Szukana fraza:Janina Paradowska
Janina Paradowska
-
Archiwum Polityki
Lewa kasa, prawa kasa
Finanse partii politycznych są jawne. Taka jest norma konstytucyjna, to samo mówi ustawa o partiach politycznych. Gazety publikują więc sprawozdania z kampanii wyborczych, w Wydziale Rejestrowym Sądu Wojewódzkiego w Warszawie i w Państwowej Komisji Wyborczej można przeczytać coroczne finansowe sprawozdania. Jednocześnie znawcy problemu zgodnie twierdzą, że nie ma większej fikcji niż owe rozliczenia. Tak naprawdę bowiem partyjne pieniądze kryje szczelna tajemnica, powszechne jest także przekonanie, iż finansowanie działań polityków jest jednym z poważniejszych źródeł korupcji. W Polsce nie wybuchła jeszcze afera związana z tajnymi partyjnymi kontami na miarę tej, jaka poruszyła ostatnio niemiecką opinię publiczną w związku z osobą byłego kanclerza Helmuta Kohla, ale może to się stać także naszym udziałem. Zbliżają się kolejne, coraz bardziej kosztowne, wybory – w tym roku prezydenckie, a za rok parlamentarne. Rozrasta się system partyjnej nomenklatury, podziału łupów.
przecież, że ma 1 proc. kapitału zagranicznego czy minimalny udział Skarbu Państwa, a prywatni wolą nie podpadać. Na dobrą sprawę funkcje skarbników powinni objąć wysoko ubezpieczeni kamikadze (ojciec idzie siedzieć, rodzina ma z czego żyć), gdyż sytuacja prawna skłania do zachowań – delikatnie
Janina Paradowska22.01.2000Polityka 4.2000 (2229) z dnia 22.01.2000; Raport; s. 3 -
Archiwum Polityki
Wspólnota brania
Miniony tydzień przyniósł serię przykładów popierających naszą tezę, że politycy są odpowiedzialni za pogorszenie się klimatu życia publicznego w Polsce, w tym wzrost przyzwolenia na korupcję. Przykłady pojawiły się jakby na złość polemizującemu z nami Piotrowi Żakowi z AWS.
Jerzy Baczyński, Janina Paradowska22.01.2000Polityka 4.2000 (2229) z dnia 22.01.2000; Wydarzenia; s. 18 -
Archiwum Polityki
Łaty i fastrygi
Wniosek posłów AWS o wotum nieufności wobec ministra skarbu państwa Emila Wąsacza przestał być wydarzeniem, z którego skutkami można łatwo się uporać dyscyplinując parlamentarzystów. Przerodził się on w poważny kryzys wewnątrz Akcji, który może zagrozić nie tylko pozycji Mariana Krzaklewskiego, ale także doprowadzić do zmiany rządu, a przynajmniej premiera. W tym sensie jest to najpoważniejszy z dotychczasowych kryzysów, o konsekwencjach trudnych do przewidzenia.
Janina Paradowska15.01.2000Polityka 3.2000 (2228) z dnia 15.01.2000; Wydarzenia; s. 15 -
Archiwum Polityki
Posłowie się dziwią
Janina Paradowska08.01.2000Polityka 2.2000 (2227) z dnia 08.01.2000; Komentarze; s. 13 -
Archiwum Polityki
15 razy naj
Od kilku lat publikujemy księgę polskich rekordów podsumowujących wydarzenia minionego roku. Próbujemy wybrać postaci, fakty i zdarzenia, które były „naj” – obiektywnie największe i najbardziej doniosłe, najbardziej szokujące i te najbardziej głośne, o których najwięcej pisało się i mówiło. Po latach o wielu z nich nie będziemy pamiętać, bezpowrotnie zostaną w przeszłości, niektóre zaś – być może – znajdą swoje miejsce w podręcznikach historii. Dzisiaj na razie żyją w naszej świadomości, poruszają naszą wyobraźnią i wydają się ważne. Potwierdzają to także koledzy dziennikarze i znani politycy, których poprosiliśmy o ich typy.
Mariusz Janicki, Janina Paradowska, Wiesław Władyka08.01.2000Polityka 2.2000 (2227) z dnia 08.01.2000; s. 20 -
Archiwum Polityki
Kandydaci na kandydata
Wkroczyliśmy w rok wyborów prezydenckich w sytuacji, której jeszcze kilka miesięcy temu nikt nie oczekiwał. Aleksander Kwaśniewski umacnia swoją pozycję i coraz wyraźniej, mimo braku oficjalnej deklaracji, prowadzi kampanię wyborczą, a partie rządzącej koalicji oraz wszystkie inne, z prawa i lewa, nie mają ani jednego poważnego kandydata; mają za to... warianty.
dodatku w prezydenckiej kampanii może wyrosnąć konkurent do przewodnictwa całemu obozowi, a do takiej sytuacji Krzaklewski dotychczas nigdy nie dopuszczał. Umiejętność oczyszczania pola z konkurencji posiadł bowiem rzeczywiście w stopniu doskonałym. Janina Paradowska
Janina Paradowska01.01.2000Polityka 1.2000 (2226) z dnia 01.01.2000; kraj; s. 44 -
Archiwum Polityki
Siedem dni, które wstrząsnęły Polską
Rzeczywistość opisana w poprzednim reportażu ("Wigilia z rozdzielnika") trwałaby do dzisiaj, gdyby nie wielka przemiana w 1989 r. Jej elementem była fundamentalna przebudowa ustroju gospodarczego, zwana dzisiaj reformą Balcerowicza. Formalnie przeprowadziła ją, zapomniana już dzisiaj, Komisja Nadzwyczajna Sejmu Kontraktowego, która zakończyła prace 10 lat temu w Wigilię nad ranem.
27-28 grudnia, potem miał go uchwalić Senat, a następnie podpisać prezydent. Termin startu reformy wyznaczono na 1 stycznia 1990 r. Leszek Balcerowicz przyznaje, że terminy były mordercze i nawet rząd miał wątpliwości, czy ich dotrzymanie będzie możliwe. Ekipa gospodarcza wicepremiera, szukając
Janina Paradowska25.12.1999Polityka 52.1999 (2225) z dnia 25.12.1999; Społeczeństwo; s. 76 -
Archiwum Polityki
Bierz i pozwól brać
Jest coś w klimacie życia publicznego w Polsce, co bardzo niepokoi. Właściwie nigdy dotąd w czasach Trzeciej Rzeczpospolitej tak wiele osób nie mówiło jednocześnie o tym samym. Chodzi o dość powszechne tolerowanie korupcji, przyzwolenie na prywatę, która ukradkiem staje się normą zachowania różnego szczebla urzędników, działaczy, polityków. Korupcja czy też, szerzej rzecz ujmując, nadużywanie stanowiska państwowego dla osiągania własnych lub grupowych korzyści nie jest zjawiskiem nowym, istnieje w każdym społeczeństwie, u nas nowa jest jednak skala tego zjawiska, zaś przede wszystkim brak wstydu i zażenowania, a nawet swoista bezczelność i chciwość w egzekwowaniu dostępnych profitów.
Janina Paradowska, Jerzy Baczyński18.12.1999Polityka 51.1999 (2224) z dnia 18.12.1999; kraj; s. 20 -
Archiwum Polityki
Na skróty
Zawetowanie przez prezydenta ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, a właściwie uzasadnienie tej decyzji, stało się powodem pierwszego w obecnej kadencji parlamentarnej konfliktu między Aleksandrem Kwaśniewskim i Sejmem.
Janina Paradowska11.12.1999Polityka 50.1999 (2223) z dnia 11.12.1999; Wydarzenia; s. 18 -
Archiwum Polityki
Jak SB obaliła komunizm
Sąd lustracyjny orzekł, że Marian Jurczyk popełnił kłamstwo lustracyjne. Nie przyznał się do współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa, którą podjął pod groźbą utraty życia. Tę przewidzianą ustawowo formułę dodał sąd. Jurczyk zapowiada odwołanie do wyższej instancji i powtarza - jestem niewinny, nie współpracowałem. Nie zaprzecza jednak, że coś podpisał.
Janina Paradowska04.12.1999Polityka 49.1999 (2222) z dnia 04.12.1999; Wydarzenia; s. 16 -
Archiwum Polityki
Ciała obce
Jan Rokita rzucił swej partii, Stronnictwu Konserwatywno-Ludowemu, wyzwanie: zapowiedział, że w otwartych, demokratycznych wyborach na najbliższym zjeździe będzie się ubiegał o stanowisko prezesa. SKL to bowiem dziwna partia. Kadrową ławkę ma najdłuższą ze wszystkich ugrupowań prawicowych i centroprawicowych, samodzielnie mogłaby pewnie stworzyć zupełnie dobry rząd, ale na czele stawiała dotychczas polityków raczej drugiej linii.
Janina Paradowska04.12.1999Polityka 49.1999 (2222) z dnia 04.12.1999; kraj; s. 26 -
Archiwum Polityki
Dwustronna obstrukcja
Parlament uporał się z podatkami na rok przyszły pozostawiając prezydentowi kilka zaledwie dni na decyzję, czy wetować ustawę o podatku od osób fizycznych (tylko tu weto mogłoby wchodzić w grę), czy też podpisać wszystkie ustawy uznając, że politykę gospodarczą prowadzi rząd i on ponosi odpowiedzialność za swoje poczynania.
Janina Paradowska27.11.1999Polityka 48.1999 (2221) z dnia 27.11.1999; Wydarzenia; s. 15 -
Archiwum Polityki
Zadyszka
Sporo mamy już za sobą. Nie da się ostatnich kilku miesięcy zaliczyć do udanych. Dojrzewanie wymaga jednak czasu, a więc i ta zadyszka musi trochę potrwać, nim przyjdzie refleksja, że jeżeli chcemy przez dwa lata skutecznie rządzić Polską - co jest wymogiem państwa - i jeżeli chcemy za dwa lata odnieść wyborczy sukces, to trzeba się zmieniać. Ciąg kryzysów jest w moim przekonaniu takim właśnie procesem dojrzewania.
indywidualności w tych partiach. W Polsce zawsze zresztą lepiej postrzegana była władza wykonawcza, a już zwłaszcza jednoosobowa (premier, prezydent). Wiele negatywnych emocji skupia się przecież również wokół partii politycznych, rad, sejmików, a więc tych gremiów, w których istnienie spory są wpisane. Ludzie zaś w większości oczekują przejrzystych, jednoznacznych przekazów. Rozmawiała Janina Paradowska
Janina Paradowska20.11.1999Polityka 47.1999 (2220) z dnia 20.11.1999; kraj; s. 26 -
Archiwum Polityki
Żagle w dłoń
Unia Wolności wygląda na najbardziej stabilne ugrupowanie na polskiej scenie politycznej. Jest to jednak stabilizacja na frustrującym poziomie. Nie wiadomo przecież, jak na pozycję UW wpłynie najtrudniejsza w jej historii próba, czyli koalicja z AWS. Dlatego w Unii odżyły spory między zwolennikami wyraźnego liberalnego oblicza partii a zwolennikami ocieplenia programu i wizerunku.
Janina Paradowska13.11.1999Polityka 46.1999 (2219) z dnia 13.11.1999; kraj; s. 24 -
Archiwum Polityki
Wypychanie Balcerowicza
Stało się, to było nieuchronne - wybuchł kolejny wewnątrzkoalicyjny kryzys. Zgodnie z przewidywaniami powodem stały się ustawy podatkowe, a napięcie spotęgował min. Jerzy Kropiwnicki swymi publicznie ogłoszonymi, czarnymi prognozami gospodarczymi.
Janina Paradowska06.11.1999Polityka 45.1999 (2218) z dnia 06.11.1999; Wydarzenia; s. 17 -
Archiwum Polityki
Sekretarz w szafie
Sejm odrzucił już w pierwszym czytaniu projekt ustawy o dekomunizacji życia publicznego w Polsce, przygotowany przez posłów AWS. Autorzy dla swych pomysłów nie pozyskali żadnego znacznego ugrupowania politycznego. Tak to jest, gdy skomplikowany polityczny, społeczny i historyczny problem próbuje się rozplątywać przy pomocy narzędzi nazbyt prostych, w zamian stosując szantaż - kto przeciw temu konkretnemu projektowi, ten za PZPR i SB.
Janina Paradowska30.10.1999Polityka 44.1999 (2217) z dnia 30.10.1999; Wydarzenia; s. 15 -
Archiwum Polityki
Cztery reformy i rząd
Do podstawowego kanonu politycznej socjotechniki należy wiedza o tym, że o przyszłych szansach wyborczych decyduje trzeci rok sprawowania władzy. W ten rok obecny rząd właśnie wkracza, zaś stan, w jakim wkracza po zużyciu się haseł o rekonstrukcji i poprawie stylu rządzenia, powinien koalicję niepokoić. Na razie satysfakcję może odczuwać tylko opozycja.
Janina Paradowska30.10.1999Polityka 44.1999 (2217) z dnia 30.10.1999; kraj; s. 38 -
Archiwum Polityki
Jerzy Buzek dla „Polityki”: Styl to człowiek
Nadchodzi czas wypracowania wspólnego stanowiska w sprawach, które nas dzielą, aby różnice nie ujawniały się dopiero podczas sejmowych głosowań. Jest też czas wspólnej prezentacji tego, co nas łączy - nikt bowiem nie zgłaszał zastrzeżeń do programu koalicyjnego, który nadal realizujemy, czy do przedstawionych przeze mnie priorytetów. Koalicja ma nadal wspólną wizję Polski, a to w polityce powinno łączyć najbardziej.
Janina Paradowska23.10.1999Polityka 43.1999 (2216) z dnia 23.10.1999; kraj; s. 15Oryginalny tytuł tekstu: „Styl to człowiek” -
Archiwum Polityki
Przesilenie odłożone
Nie będzie przesilenia politycznego, nie będzie przebudowy rządu. Partnerzy umówili się, że będą wspólnie głosować za przedłożeniami rządowymi, że osoby podważające politykę rządu będą usuwane ze swych funkcji, a stanowiska obsadzane ludźmi kompetentnymi. Nastąpi pod tym kątem przegląd władz spółek Skarbu Państwa.
Janina Paradowska16.10.1999Polityka 42.1999 (2215) z dnia 16.10.1999; Wydarzenia; s. 15 -
Archiwum Polityki
Siła odpychania
Jest pewna nierównowaga między premierem i wicepremierem. Leszek Balcerowicz jest liderem o cechach autorytarnych. Premier jest mediatorem, negocjatorem, który stara się każdą decyzję uzgodnić ze wszystkimi zainteresowanymi.
. Będziemy mieli wtedy lewicowego prezydenta, całkowicie lewicowy rząd i absolutną lewicową większość parlamentarną. Będziemy mieli demokratycznie wyłoniony system jednopartyjny. Rozmawiała Janina Paradowska
Janina Paradowska16.10.1999Polityka 42.1999 (2215) z dnia 16.10.1999; kraj; s. 20 -
Archiwum Polityki
Korkociąg
Rada Krajowa Unii Wolności w trakcie niedzielnych, dramatycznie przerwanych na tydzień, obrad potwierdziła wolę kontynuowania koalicji z AWS, ale zażądała radykalnych zmian w sposobie rządzenia, nie wykluczając zmiany rządu. Stanowisko takie przyjęto przy zaledwie trzech głosach sprzeciwu, co oznacza, że w Unii po raz pierwszy z taką siłą pojawiła się wola wyjścia z tego korkociągu, w jaki wpadła i koalicja, i rząd. To "wyjście" można rozumieć także dosłownie, jako wyjście z rządu.
Janina Paradowska09.10.1999Polityka 41.1999 (2214) z dnia 09.10.1999; Wydarzenia; s. 18 -
Archiwum Polityki
Ministerstwo dziwnych kroków
Bomba pod nazwą MSWiA eksplodowała kolejny raz. Znów - jak za premiera Jana Olszewskiego - tu zaczęło się przesilenie rządowe. Najpierw obalono szefa resortu Janusza Tomaszewskiego, który podobno wcześniej chciał obalić rząd. Teraz jego tymczasowy następca Janusz Pałubicki wplątał się w skandal wokół elitarnej jednostki GROM. Złe duchy przeszłości znowu straszą na Rakowieckiej. Żaden inny resort nie budził tylu publicznych emocji i sprzecznych ocen - nie tylko dlatego, że Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji dysponuje wielką władzą. Żadne inne korytarze nie zgromadziły tylu kontrowersyjnych postaci, które stopniowo wsiąkały w resortową atmosferę tajności i dostępu do największych sekretów państwa. Nigdzie indziej nie było tylu wojen podjazdowych, przerostu ambicji, skonfliktowanych grup i grupek. Program naprawczy gabinetu, przedstawiony w wystąpieniu telewizyjnym przez Jerzego Buzka, zakłada kolejną reformę tego resortu. To co nie tak dawno połączono, będzie teraz rozdzielane. Gdyby jeszcze udało się coś zrobić z fatum wyraźnie wiszącym nad potężnym gmachem przy ulicy Rakowieckiej. Sama zmiana adresu - na ulicę Batorego - nie poskutkowała. Oto opis tego klinicznego przypadku.
Janina Paradowska, Mariusz Janicki02.10.1999Polityka 40.1999 (2213) z dnia 02.10.1999; Raport; s. 3 -
Archiwum Polityki
Gest bezsilności
Prezydent Paweł Piskorski zakazał przeprowadzenia związkowej, podobno stutysięcznej, demonstracji na głównych arteriach komunikacyjnych Warszawy. Prezydent ocenił, że demonstracja, paraliżująca na wiele godzin życie całego miasta, może zagrażać życiu lub zdrowiu ludzi, a także porządkowi publicznemu w stolicy. Pawłowi Piskorskiemu organizatorzy zarzucili, że łamie konstytucję i ogranicza zagwarantowane nią prawo do wolności zgromadzeń. Wojewoda mazowiecki natomiast zakaz uchylił uznając, że zagrożenia nie ma.
Janina Paradowska25.09.1999Polityka 39.1999 (2212) z dnia 25.09.1999; Wydarzenia; s. 17 -
Archiwum Polityki
Jesień rządu
Znakiem firmowym rządu Jerzego Buzka, powołanego 11 listopada 1997 r., miały być cztery wielkie reformy. Na razie wyróżniają go - in minus - alarmująco niskie notowania w opinii społecznej oraz powszechne przekonanie, że państwo słabnie i narasta chaos. Blisko dwuletnim działaniom gabinetu premiera Buzka towarzyszy narastające zmęczenie. Widać, że zmęczona jest sobą koalicja, że premier męczy się ze swoim politycznym zapleczem, które paraliżowanie jego ruchów doprowadziło do perfekcji. Większość energii szefa rządu idzie więc na łagodzenie niezliczonych konfliktów wewnętrznych - drogą zgniłych kompromisów, czyli ustępstw. Narasta też zmęczenie społeczeństwa, przejawiające się coraz większą podatnością na populistyczne wezwania do protestów bądź odnotowywanym w różnych badaniach opinii wyraźnym wzroście pesymizmu konsumentów. Coraz silniejsze jest więc oczekiwanie zmian. Jedni mówią o zmianie wizerunku rządu i zmianie stylu rządzenia, inni o koniecznej zmianie premiera, coraz częściej pojawiają się też żądania zasadniczej zmiany programu koalicji, a nawet przyspieszonych wyborów parlamentarnych.
Janina Paradowska18.09.1999Polityka 38.1999 (2211) z dnia 18.09.1999; Raport; s. 3 -
Kraj
Tadeusz Mazowiecki: Nic nie było oczywiste
Brak wolności odczuwa się jak brak powietrza, istnienia powietrza już się nie odczuwa. Dziś jest ona czymś normalnym – mówił Tadeusz Mazowiecki w rozmowie z Janiną Paradowską, w dziesiątą rocznicę powołania swego rządu.
JANINA PARADOWSKA: – „Przychodzę jako człowiek Solidarności, wierny jej sierpniowemu dziedzictwu” – powiedział pan w Sejmie 12 września 1989 r., w dniu powołania rządu. Określał pan to dziedzictwo jako wielkie zbiorowe wołanie społeczeństwa o podmiotowość, gotowość do
Janina Paradowska11.09.1999 -
Archiwum Polityki
Co się z nami stało
Miałem takie wewnętrzne, oparte na własnej intuicji przekonanie, że to musi się udać, pod warunkiem że będziemy działać zdecydowanie i konsekwentnie. Nic jednak nie było oczywiste. Nie wiedzieliśmy nawet, jak długo będziemy jedynym takim rządem w całym istniejącym wówczas obozie socjalistycznym.
życie tak się zmieni. Co było wówczas oczywiste? Miałem takie wewnętrzne, oparte na własnej intuicji przekonanie, że to musi się udać, pod warunkiem że będziemy działać zdecydowanie i konsekwentnie. Nic jednak nie było oczywiste. Nie wiedzieliśmy nawet, jak długo będziemy jedynym takim rządem w całym istniejącym wówczas obozie socjalistycznym. Rozmawiała Janina Paradowska
Janina Paradowska11.09.1999Polityka 37.1999 (2210) z dnia 11.09.1999; kraj; s. 20 -
Archiwum Polityki
Trafiony teczką
Wicepremier i minister spraw wewnętrznych Janusz Tomaszewski, jeszcze niedawno jeden z najpotężniejszych ludzi w Polsce, został zdymisjonowany. Formalnym powodem stało się wszczęcie postępowania lustracyjnego w jego sprawie. Powodów nieformalnych było więcej, przede wszystkim - walka w obrębie AWS o podział sfer wpływów. Raz jeszcze lustracja okazała się niezwykle poręcznym narzędziem w walce o władzę.
Janina Paradowska, wsp. Aleksander Chećko, Ewa Paczkowska11.09.1999Polityka 37.1999 (2210) z dnia 11.09.1999; Wydarzenia; s. 16 -
Archiwum Polityki
Koniec przerwy
Politycy powrócili z tymi samymi problemami, z którymi rozpoczynali urlop, co potwierdza jedynie, że sprawy odłożone nie rozwiązują się same. Początek sezonu politycznego jest więc w gruncie rzeczy rutynowy. Rutyną stało się przecież wyłanianie wspólnego kandydata prawicy na urząd prezydenta, lustrowanie wicepremiera Janusza Tomaszewskiego, debatowanie o zakresie rekonstrukcji rządu (płytsza czy głęboka?) i zmaganie się z coraz niższymi notowaniami w opinii społecznej.
Janina Paradowska04.09.1999Polityka 36.1999 (2209) z dnia 04.09.1999; Wydarzenia; s. 15 -
Archiwum Polityki
Spadające akcje
Gdyby wybory parlamentarne odbyły się teraz, Sojusz Lewicy Demokratycznej mógłby liczyć na 34 proc. poparcia (przy wysokiej, 61 proc. frekwencji), Akcja Wyborcza Solidarność tylko na 16 proc. W praktyce oznaczałoby to, że SLD zdobyłby w Sejmie większość pozwalającą na samodzielne rządzenie.
daje UW 9 proc. poparcia. Stabilny wydaje się elektorat PSL. Dość regularnie popiera tę partię 8 do 10 proc. ankietowanych. Mimo wielkich wysiłków Andrzeja Leppera nie poprawiają się wyniki Samoobrony, która zbiera głosy w granicach błędu statystycznego - w sierpniu 1 proc. Komentowanie wyników badań
Janina Paradowska28.08.1999Polityka 35.1999 (2208) z dnia 28.08.1999; Wydarzenia; s. 15 -
Archiwum Polityki
Łupy w troki
Prawdziwą karierę zrobiło w ostatnich miesiącach określenie "kapitalizm polityczny". Równie elegancko mówi się o "zacieraniu granicy między interesem publicznym a prywatnym bądź partyjnym", mniej elegancko chodzi po prostu o korupcję. Rzecz charakterystyczna - dyskusji o kapitalizmie politycznym nie rozpoczęła opozycja, narodziła się ona wewnątrz obozu Akcji Wyborczej Solidarność, a jej mottem jest smutne stwierdzenie: straciliśmy wyższość moralną obnoszoną w kampanii wyborczej, która pozwalała głosić, że zbudujemy uczciwe państwo; teraz upodobniliśmy się do naszych poprzedników.
Janina Paradowska21.08.1999Polityka 34.1999 (2207) z dnia 21.08.1999; kraj; s. 24 -
Archiwum Polityki
Bogatemu wiatr w oczy
Prezydent Warszawy Paweł Piskorski proponuje rządowi i parlamentowi zawarcie Kontraktu dla Warszawy. Miasto chce ponieść koszty zbudowania dwóch mostów, ale prosi budżet o finansową pomoc w budowie obwodnicy i metra. To miałaby być szansa dla stolicy na przeżycie. W przeciwnym wypadku paraliż będzie całkowity.
Wydawać by się mogło, że prezydent Piskorski ma mocne argumenty. Warszawa do budżetu centralnego odprowadza w formie różnych podatków 14 mld zł rocznie. Otrzymuje z powrotem 1 mld 773 mln z tytułu dotacji i udziału samorządu w podatkach. Tymczasem tylko budowa dwóch niezbędnych mostów
Janina Paradowska14.08.1999Polityka 33.1999 (2206) z dnia 14.08.1999; Wydarzenia; s. 15 -
Archiwum Polityki
Kandydaci do zapomnienia
Marszałek Sejmu wręczył nominacje członkom Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej, instytucji, która - w zamiarze jej twórców - ma dokonać zasadniczego rozrachunku z systemem komunistycznym. Wyboru Kolegium Sejm dokonał bez większych emocji i politycznych walk. Wcześniejsze porozumienia zostały dotrzymane, dzięki czemu główne ugrupowania mają w tym gremium swoich przedstawicieli.
Janina Paradowska14.08.1999Polityka 33.1999 (2206) z dnia 14.08.1999; kraj; s. 22 -
Archiwum Polityki
Od blokad do bloku
Recepta wydaje się prosta i wyjątkowo skuteczna. Korzystano z niej z powodzeniem już dwukrotnie: silne ugrupowanie lub związek zawodowy bierze pod swe skrzydła różne organizacje polityczne i społeczne, powstaje duży blok wyborczy, który zdobywa władzę. Tą drogą szła lewica i szła prawica. Marzy się ona także niektórym liderom chłopskim. Chyba na wyrost.
Janina Paradowska07.08.1999Polityka 32.1999 (2205) z dnia 07.08.1999; kraj; s. 23 -
Archiwum Polityki
Premier kontratakuje
Zamiast urządzania rutynowych koalicyjnych spotkań, z nieodmiennie królującymi tematami takimi jak układy polityczne w mediach, kolejne niespójne sejmowe głosowania czy spory między ministrami, Jerzy Buzek spotkał się z całymi klubami parlamentarnymi Akcji Wyborczej Solidarność i Unii Wolności, aby przedstawić program rządu na najbliższe miesiące i spróbować uspokoić polityczne zaplecze własnego gabinetu. Czas był najwyższy.
Janina Paradowska31.07.1999Polityka 31.1999 (2204) z dnia 31.07.1999; Wydarzenia; s. 16 -
Archiwum Polityki
Teczkomania
Sąd lustracyjny wszczął dotychczas 13 postępowań, co oznacza, że w tylu przypadkach podzielił wątpliwości rzecznika interesu publicznego co do prawdziwości złożonych oświadczeń. Przed sądem stanie 7 parlamentarzystów, czterech adwokatów, jeden sędzia i jeden były wiceminister. Z własnej woli, dla oczyszczenia się z podejrzeń, przed sądem chcą stanąć 4 osoby z tak zwanej listy Macierewicza, z czerwca 1992 r.
Janina Paradowska24.07.1999Polityka 30.1999 (2203) z dnia 24.07.1999; kraj; s. 31 -
Archiwum Polityki
Zaproszenie dla czworga
Kto, kogo i jak straszył, nie do końca wiadomo. Faktem jednak jest, że sprawa nowej ordynacji wyborczej do Sejmu, a przy okazji także do Senatu wydawała się jedną z najtrudniejszych do rozstrzygnięcia. Wiąże się ona bowiem z podstawowym pytaniem, czy polska scena polityczna ma składać się z dwóch dużych bloków - AWS i SLD, które przemiennie, w zależności od wyników wyborów, będą przejmować władzę, czy też w parlamencie znajdzie się miejsce i dla innych partii.
Janina Paradowska17.07.1999Polityka 29.1999 (2202) z dnia 17.07.1999; kraj; s. 24 -
Archiwum Polityki
Sześć nóg fotela
Zaczęło się wszystko bardzo efektownie - w początkach marca premier błyskawicznie odwołał ośmiu sekretarzy i podsekretarzy stanu ze swojej Kancelarii, w miesiąc później wystąpił do prezydenta o odwołanie czterech ministrów bez tek. Operacja miała odpolitycznić urząd; chodziło o to, aby Kancelaria przestała być rządem w rządzie, a stała się zapleczem usługowym dla premiera i Rady Ministrów. Następnie powołano zespół doradców premiera, czyli gabinet polityczny szefa rządu. Kancelaria znów jest więc polityczna, ale inaczej.
Janina Paradowska10.07.1999Polityka 28.1999 (2201) z dnia 10.07.1999; kraj; s. 22 -
Archiwum Polityki
Urodzeni 4 lipca
Kandydaci wybrani w wyborach 4 czerwca 1989 r. w miesiąc później, po złożeniu ślubowania, stali się parlamentarzystami. 4 lipca uroczyście zainaugurował obrady Sejm, pochodzący z częściowo wolnych wyborów, i Senat wyłoniony całkowicie demokratycznie. Tym samym, po dziesięcioleciach przerwy, historia polskiej demokracji parlamentarnej zaczęła się na nowo.
Janina Paradowska03.07.1999Polityka 27.1999 (2200) z dnia 03.07.1999; Raport; s. 3 -
Archiwum Polityki
Bitwa na miny
Porozumienie podatkowe, zawarte przez premiera i przewodniczących ugrupowań tworzących koalicję, zostało przez rząd nieco zmienione, ale ostało się w swych głównych założeniach. Ustawy podatkowe trafiły więc wreszcie do Sejmu. Kryzys koalicyjny, a być może nawet przesilenie rządowe zostały odłożone na jesień. Pomogła w tym opozycja, która po starciach demonstrantów Łucznika z policją zażądała natychmiastowej dymisji rządu i przedterminowych wyborów.
Janina Paradowska03.07.1999Polityka 27.1999 (2200) z dnia 03.07.1999; Wydarzenia; s. 17 -
Archiwum Polityki
Krzaklewski w zajezdni
Na półtora roku przed wyborami prezydenckimi prawica, ta z Akcji Wyborczej Solidarność i ta spoza niej, znów rozsypała pulę kandydatów rozpoczynając tym samym publiczny proces wyłaniania rywala dla Aleksandra Kwaśniewskiego. Cofnęliśmy się więc w czasie i już prawie zajrzeliśmy do warszawskiej parafii św. Katarzyny, gdzie przed poprzednimi wyborami odbywał się nieudany Konwent prawicowych kandydatur.
Janina Paradowska26.06.1999Polityka 26.1999 (2199) z dnia 26.06.1999; kraj; s. 31 -
Archiwum Polityki
Ucieczka kandydata
Inspektor Andrzej Koweszko, szef Biura Międzynarodowej Współpracy Policji, miał szansę zostać za kilka tygodni wiceprezydentem Interpolu. Obecnie jest członkiem Komitetu Wykonawczego i przedstawicielem Europy w tej organizacji. Zanim to jednak nastąpiło kandydat poprosił o... zwolnienie z policji.
Janina Paradowska19.06.1999Polityka 25.1999 (2198) z dnia 19.06.1999; Wydarzenia; s. 15 -
Archiwum Polityki
Za czym kolejka ta stoi
Sądzę, że świadomość, iż restrukturyzacji nie uda się przeprowadzić bez zmniejszania zatrudnienia, jest coraz powszechniejsza. Możemy jednak proponować programy osłonowe, choć też nie wszędzie. Dramatem przemysłu zbrojeniowego jest na przykład to, że tamte lokalne rynki pracy i tak cechuje bardzo wysokie bezrobocie, a więc stworzenie możliwości zmiany kwalifikacji niewiele tu daje. Bywa więc, że jedyne, co praktycznie możemy oferować, to przeczekanie do emerytury. Takich problemów nie ma jednak w Katowicach czy w Warszawie, gdzie często wystarcza właśnie zmiana kwalifikacji.
byłby o wiele trudniejszy niż dzisiaj. Czy śni się panu czasem, że nie jest już ministrem, a pod drzwiami gabinetu nie stoi kolejka oczekujących na rozmowy, że nie ma następnych blokujących? Proszę pani, mnie od dłuższego czasu nic się już nie śni. Uważam jednak, że jako minister mogę jeszcze coś zrobić. Rozmawiała Janina Paradowska
Janina Paradowska19.06.1999Polityka 25.1999 (2198) z dnia 19.06.1999; kraj; s. 20 -
Archiwum Polityki
Poczet szeryfów
Pierwsze nominacje na stanowiska komendantów wojewódzkich policji powitane były entuzjastycznie - oto siedmiu wspaniałych, którzy wreszcie zrobią porządek. Wybranych po nowemu, z konkursu, bez politycznych nacisków i wpływów. Następne awanse wręczano już w coraz większej ciszy.
Janina Paradowska05.06.1999Polityka 23.1999 (2196) z dnia 05.06.1999; Społeczeństwo; s. 64 -
Archiwum Polityki
Zdążyć przed papieżem
Najgorętszy w tym roku tydzień społecznych protestów zakończył się dla rządu pomyślnie. Konflikt z górnikami wyciszono demonstracją siły i obietnicą dodatkowych kredytów na odprawy. Rolnicze blokady po dość zdecydowanych interwencjach policji znikły. Na dodatek udało się usunąć Kazimierza Świtonia i ponad 300 krzyży z oświęcimskiego żwirowiska w sposób zgoła nieoczekiwany i bez kłopotliwych administracyjnych procedur.
Janina Paradowska05.06.1999Polityka 23.1999 (2196) z dnia 05.06.1999; Wydarzenia; s. 34 -
Archiwum Polityki
Radość psucia
Porządek obrad ostatniego posiedzenia Sejmu można uznać za wzorcowy dla debat w ostatnich miesiącach. Sprowadza się on do rozpatrzenia projektów "ustawy o zmianie ustawy", a więc niby poprawiania prawa. Jest to jednak psucie prawa, gdyż zmienia się ustawy bez żadnej wizji docelowej systemu prawnego, załatwia natomiast interesy lobbystyczne, partyjne i ideologiczne.
Janina Paradowska29.05.1999Polityka 22.1999 (2195) z dnia 29.05.1999; Wydarzenia; s. 15 -
Archiwum Polityki
Klocki hamulcowe
Termin wejścia w życie ustawy o działach administracji rządowej, która nie tak dawno miała stać się podstawą gruntownej rekonstrukcji rządu i wzmocnić władzę premiera, przesunięto z 1 stycznia na 1 kwietnia. Ta primaaprilisowa data niczego dobrego nie wróżyła. Rzeczywistość przeszła jednak oczekiwania. Wchodzenie w życie tego aktu prawnego stało się bardzo długim, bo trwającym już dwa miesiące primaaprilisowym żartem.
kostki domina. Ograniczenie liczby ministrów zależałoby teraz od woli premiera, a zniesienie jakiegoś ministerstwa od woli Rady Ministrów. Wcześniej do takich przekształceń trzeba było angażować parlament. Nie przypadkiem więc cała tak zwana rekonstrukcja rządu odbywała się w wielkim pośpiechu przed 1
Janina Paradowska22.05.1999Polityka 21.1999 (2194) z dnia 22.05.1999; kraj; s. 30 -
Archiwum Polityki
Loteria teczkowa
Rzecznik interesu publicznego odmówił skierowania do sądu oświadczenia lustracyjnego premiera Jerzego Buzka. Tłumaczył, że nie nabrał żadnych podejrzeń, by to oświadczenie było fałszywe. Ścigający nie składają jednak broni i zapowiadają zażalenie na decyzję rzecznika.
Janina Paradowska15.05.1999Polityka 20.1999 (2193) z dnia 15.05.1999; Wydarzenia; s. 18 -
Archiwum Polityki
Cena strachu
Polska stała się rajem dla przestępców. Już w ubiegłym roku pękła symboliczna granica miliona zarejestrowanych przestępstw rocznie, liczba oszustw gospodarczych wzrosła o połowę. W ciągu roku sprzedaje się pół miliona nowych samochodów, a kradnie 50-60 tys. Pierze się 8 mld dolarów brudnych pieniędzy. Polski rynek narkotyków ocenia się na 400 mln dolarów. Kradzieże i brutalne napady stały się sposobem na życie dla młodocianych przestępców i plagą wielkich miast. Rośnie liczba włamań i rozbojów. Trzy czwarte Polaków uważa swój kraj za niebezpieczny - wynika z badań CBOS. Dlatego strach przed przestępczością jest świetnym towarem. Firmy ochroniarskie sprzedają usługi za 2 mld zł rocznie, wyręczając policję, której - znów według CBOS - nie ufa co trzeci obywatel. Również politycy chcą zarabiać na strachu - w kampaniach wyborczych i w debatach parlamentarnych. W połowie maja Sejm planuje właśnie dyskusję nad rządowym raportem o stanie bezpieczeństwa i porządku publicznego. Może najwyższy czas sięgnąć po środki nadzwyczajne?
dr Janina Błachut z Katedry Kryminologii Uniwersytetu Jagiellońskiego. 'Ciemna liczba przestępstw' mówi o przestępstwach, które faktycznie zaistniały, ale nie zostały zgłoszone policji. Polska - zdaniem prof. Andrzeja Siemaszki z Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości - zalicza się do krajów o najwyższym
Jacek Mojkowski, Janina Paradowska08.05.1999Polityka 19.1999 (2192) z dnia 08.05.1999; Raport; s. 3 -
Archiwum Polityki
Co jest za tym lustrem?
Nastąpił kolejny akt lustracyjnego spektaklu. W poniedziałek, 12 kwietnia, kierownictwo polityczne Akcji Wyborczej Solidarność podjęło uchwałę, że każda osoba na stanowisku, w której przypadku rzecznik interesu publicznego skieruje wniosek do sądu o stwierdzenie prawdziwości oświadczenia lustracyjnego, winna ustąpić z funkcji do czasu wyjaśnienia sprawy. W połowie tygodnia zaczęto plotkować w AWS i w opozycji, a także w mediach, że w rządzie jest siedem takich osób. W czwartek premier, w odpowiedzi na pomówienia posła KPN, zaczął się tłumaczyć, że jest niewinny. Zastępca rzecznika interesu publicznego natychmiast potwierdził, że premier mówi prawdę.
Janina Paradowska24.04.1999Polityka 17.1999 (2190) z dnia 24.04.1999; Wydarzenia; s. 15 -
Archiwum Polityki
Diety cień
Najpierw rozszaleli się samorządowcy z dietami dla siebie i płacami, zwłaszcza dla marszałków sejmików, starostów, prezydentów miast. Prawda, że nie wszędzie, ale opinię publiczną to poruszyło. Teraz rozszaleli się parlamentarzyści - kto żyw zaczął tworzyć projekty ustaw ustalające maksymalne pułapy diet i płac. Rodzi się podejrzenie, że parlamentarzyści nie troszczą się o wizerunek samorządu, ale o swoje notowania.
Janina Paradowska17.04.1999Polityka 16.1999 (2189) z dnia 17.04.1999; Wydarzenia; s. 17