Twarze długiego pontyfikatu
26 lat pontyfikatu Jana Pawła II. Między skrajnościami
Między skrajnościami. Z jednej strony apoteoza i uwielbienie dla papieża ogłoszonego świętym w stosunkowo krótkim czasie po śmierci, postawa triumfalizmu i odrzucenie wszelkiej krytyki Kościoła jako próby wykorzenienia wiary religijnej. Z drugiej ofensywa świata laickiego: zakwestionowanie tradycyjnej moralności, zwłaszcza w sferze życia rodzinnego, odrzucenie głoszonego ex cathedra nauczania wobec takich zjawisk jak przerywanie ciąży i sztuczne zapłodnienie, akcentowanie – często przesadne – objawów zepsucia w samym Kościele. Te skrajne poglądy nie tylko wykluczają się nawzajem, ale utrudniają obiektywny dyskurs ludziom niezacietrzewionym.
Metryczka pontyfikatu. Zacznijmy od przypomnienia faktów niepodważalnych. Trwające 26 lat i blisko pół roku panowanie Karola Wojtyły na tronie Piotrowym było trzecim co do długości pontyfikatem w dziejach: po samym Piotrze Apostole (według tradycji 37 lat) i Piusie IX (prawie 32 lata). W tym czasie wyrosły pokolenia wiernych i księży, które od wczesnego dzieciństwa nie znały innego papieża. Mianowani w tych latach biskupi i kardynałowie długo jeszcze stanowić będą kadrowy trzon Kościoła katolickiego.
Jan Paweł II pozostawił po sobie setki tysięcy stron nauczania: 14 encyklik, listy apostolskie, dokumenty mniejszej wagi, przemówienia, książki publicystyczne, wywiady rzeki, a nawet poemat. Każdy z papieży daje wiernym swój komentarz do depozytu wiary zawartego w Ewangeliach i Tradycji. Nieuchronnie nauczanie kolejnego papieża przysłania w pewnym stopniu nauczanie jego poprzedników. Fakt, że Karol Wojtyła kształtował tożsamość katolików przez tak długi czas, wydłuża i poszerza jednak oddziaływanie jego myśli i słów.
Medialny papież podróżnik
Papież globalny.