Pielgrzymi do Ziemi Świętej. Pielgrzymki chrześcijan podążających z Europy do Ziemi Świętej niosły spore wyzwania przed ich uczestnikami, choć były to nieodzowne i pożądane elementy kultu. Do Palestyny – z każdego nieomalże miejsca w Europie – było po prostu daleko. Drogi nie były zbyt pewne, a korzystanie z żeglugi po Morzu Śródziemnym stanowiło wyzwanie dla prawdziwych śmiałków.
W samym tylko XI w., jak wynika z szacunkowych danych, z Europy do Palestyny wyruszyło ok. 100 tys. osób, co przekładało się na ok. 1 tys. pielgrzymów rocznie. W miejscach uważanych za święte dla świata chrześcijańskiego dominowali jednak od lat 40. VII w. muzułmanie, wypierając wówczas z tych terenów Cesarstwo Bizantyjskie, które u chrześcijan europejskich w XI w. nie cieszyło się zresztą wielkim uznaniem. Natomiast wyznawcy islamu – poza wyjątkiem na początku XI w. – nie odnosili się wrogo do napływających z Europy pielgrzymów. Muzułmanie uważali Jerozolimę za święte miasto, zaś Jezusa Chrystusa uznawali za postać historyczną i postrzegali go jako ostatniego proroka przed Mahometem.
Chrześcijańska enklawa w Jerozolimie. W związku z tym, że liczba chrześcijańskich pątników była dość ustabilizowana i pojawiali się oni z regularnością, zaradni mieszkańcy włoskiego Amalfi, którzy utrzymywali wtedy – jako jedyni spośród chrześcijan – kontakty handlowe z Palestyną, wykorzystali sposobność na założenie w Jerozolimie benedyktyńskiego klasztoru Matki Boskiej Łacińskiej, który został wyposażony w szpital oraz hospicjum. Stało się to w połowie XI w. Enklawa chrześcijańska w Jerozolimie początkowo dawała tylko opiekę i schronienie pielgrzymom, ale w niedługim czasie przekształciła się w bractwo szpitalników, które miało już ustabilizowaną pozycję w okresie I krucjaty.