Ceaușescu na czele Daków
Ceaușescu spadkobiercą potężnej starożytnej Dacji
Dyktator spadkobiercą. Budując ideologiczne podstawy swojej dyktatury, rumuński przywódca Nicolae Ceaușescu posłużył się polityką historyczną o wyjątkowym rozmachu. W sierpniu 1980 r., w okresie gdy jego rządy zaczęły przybierać najbardziej absurdalne formy, na Stadionie Narodowym w Bukareszcie zorganizował wielkim kosztem obchody „2050 rocznicy powstania pierwszego scentralizowanego i suwerennego państwa dackiego na terytorium Rumunii”. W chwili wieńczącej przesłanie monumentalnego spektaklu aktor grający rolę króla Daków Burebisty wręczył mu symboliczną pałeczkę sztafetową. To Ceaușescu miał być tym, który po dwóch tysiącleciach znów buduje potężne państwo na niegdysiejszym terenie starożytnej Dacji.
Była to koncepcja polityki historycznej konkurencyjna wobec odwoływania się przez większość ideologów rumuńskiej tożsamości (zwłaszcza w Siedmiogrodzie, ale nie tylko) do przeszłości rzymskiej i chrześcijańskiej. Nie była jednak całkowicie nowa w rumuńskiej tradycji. Już od schyłku XIX w. (a zwłaszcza w latach 30.) część rumuńskich ideologów nacjonalistycznych przywoływała istniejące w głębokiej starożytności silne pogańskie państwo Daków sprzed nadejścia Rzymian, a potem chrześcijaństwa, jako źródło narodowej wyjątkowości Rumunii. Trzeba przyznać, że wybór tego symbolu był – z punktu widzenia Ceaușescu – bardzo trafny i gęsty od politycznych znaczeń.
Władztwa Burebisty i Decebala. Geto-Dakowie, lud pochodzenia trackiego, pojawili się na terenie obecnej Rumunii już pięć wieków przed naszą erą i stopniowo zasiedlili duży obszar terytorium na północ od dolnego biegu Dunaju. W I w. p.n.e. doczekali się wyjątkowo zdolnego władcy Burebisty, który ich zjednoczył (prawdopodobnie ok. 70 r. p.n.e.) i zbudował całkiem solidne, a przede wszystkim rozległe państwo.