Pomocnik Historyczny

August II Mocny (1670–1733). Cz. II

Medal srebrny wybity z okazji zawarcia pokoju w Altranstädt, wymuszonego na Auguście II przez Karola XII, 1706 r. Medal srebrny wybity z okazji zawarcia pokoju w Altranstädt, wymuszonego na Auguście II przez Karola XII, 1706 r. AN
1670–1733 książę elektor Saksonii (jako Fryderyk August I) 1694–1733, król Polski i wielki książę Litwy (jako August II Mocny) 1697–1706 i 1709–33

Artykuł w wersji audio

Powrót na tron. August II nigdy nie zaakceptował wymuszonej abdykacji. Zdawał sobie sprawę, że powrót do władzy w Rzeczpospolitej będzie trudny, ale nie niemożliwy. Po 1706 r. ogromnie wzrosła rola Rosji jako sprzymierzeńca Augusta II i jego zwolenników, których było przecież w Polsce nadal wielu. Piotr I Romanow stał się w tym czasie jedyną polityczną szansą dla Wettyna, choć to poparcie, jak się później okazało, drogo kosztowało Rzeczpospolitą.

W trudnej pierwszej dekadzie XVIII w. August II starał się wszelkimi sposobami utrzymać swą królewskość i to nie tylko w znaczeniu politycznym. Mimo działań wojennych kwitło życie dworskie, odbywały się uczty, bale i przedstawienia teatralne, monarcha romansował z kobietami, snując plany wzmocnienia władzy, a przy okazji samej Rzeczpospolitej. Mimo wielu porażek o charakterze politycznym i militarnym nie stracił energii i chęci do działania. Z dzisiejszej perspektywy możemy krytykować wiele jego posunięć, a nawet dojść do wniosku, że jego panowanie zakończyło się w 1706 r. spektakularną klęską dla Rzeczpospolitej – co zresztą nie jest dalekie od prawdy – ale nie sposób odmówić Wettynowi aktywności na polu polityki wewnętrznej i zagranicznej. Zanim zrozumiał, w jaki sposób skutecznie realizować tę politykę, było już jednak za późno.

Wszystko zmieniło się w 1709 r. Klęska wojsk szwedzkich pod Połtawą i ucieczka Karola XII wraz z niedobitkami armii szwedzkiej oraz garstką polskich zwolenników na terytorium Księstwa Mołdawii (wasala Turcji) umożliwiła powrót Augusta II na tron polski. Ceną była konieczność podpisania sojuszu z Rosją (traktaty w Dreźnie i w Toruniu z 1709 r.). Szczególnie ten drugi układ był niekorzystny, gdyż pozwalał m.in. na stacjonowanie wojsk rosyjskich jako sprzymierzeńców na polskim terytorium.

W 1710 r. władza Wettyna została potwierdzona przez skonfederowany zjazd szlachty – Walną Radę Warszawską.

Pistolet Augusta II z zamkiem skałkowym, XVIII w.Zamek Królewski w WarszawiePistolet Augusta II z zamkiem skałkowym, XVIII w.

Negocjator. Od 1709 r. Rosja zaczęła odgrywać coraz większą rolę w polskiej polityce. Nie była to jeszcze rola dominująca, niemniej jednak Piotr I za wszelką cenę starał się ugruntować swoje wpływy w Rzeczpospolitej.

Po odzyskaniu tronu August II rzucił się w wir bieżącej polityki. Przyświecało mu kilka celów, a jednym z nich, kto wie, czy nie najważniejszym, było wzmocnienie władzy centralnej oraz zmiany ustrojowe. Wspomóc w tych planach miało władcę wojsko saskie, które zostało rozlokowane w Rzeczpospolitej. Utworzono Generalny Komisariat Saski, który zaczął bezwzględnie ściągać kontrybucje i należności z obszarów Korony i Wielkiego Księstwa Litewskiego. Wywołało to sprzeciw szlachty, a do tego doszły pogłoski o planowanym przez Augusta II zamachu stanu, wprowadzeniu przez niego absolutum dominium i ograniczeniu wolności szlacheckich. Efektem tych wydarzeń było zawiązanie w listopadzie 1715 r. konfederacji tarnogrodzkiej, na której czele stanął Stanisław Ledóchowski, podkomorzy krzemieniecki. Konfederacja jako ruch szlachty nie była jednak skierowana przeciw monarsze, ale jedynie chciała doprowadzić do wycofania wojsk saskich i rosyjskich z Rzeczpospolitej oraz oczekiwała zagwarantowania dotychczasowych szlacheckich przywilejów.

Mimo iż przez prawie cały 1716 r. wojska wierne konfederacji oraz oddziały saskie prowadziły działania wojenne, to jednocześnie strona królewska szybko rozpoczęła negocjacje z konfederatami, początkowo za pośrednictwem wysłannika Piotra I Grigorija Fiodorowicza Dołgorukiego (potem odsunięto go od wpływu na wynik rozmów). Rokowania prowadzone w Rawie Ruskiej, Janowcu i w Lublinie doprowadziły do zawarcia porozumienia między Augustem II a konfederatami. Znalazły one swój wyraz z podpisaniu traktatu warszawskiego (3 listopada 1716 r.), którego postanowienia zostały potem ratyfikowane w postaci konstytucji tzw. sejmu niemego 1 lutego 1717 r.

Stanisław Ledóchowski, podkomorzy krzemieniecki i marszałek konfederacji tarnogrodzkiej na portrecie z epoki.Alamy/BEWStanisław Ledóchowski, podkomorzy krzemieniecki i marszałek konfederacji tarnogrodzkiej na portrecie z epoki.

Wydarzenia lat 1716–17 pokazały nowe oblicze Augusta II. Dał się on poznać jako człowiek kompromisu. Był to chyba przełomowy dla niego moment – zrozumiał, że jedynie drogą negocjacji politycznych jest w stanie zażegnać kryzys w Rzeczpospolitej bez udziału państw ościennych (Rosji). Chyba po raz ostatni w epoce saskiej król oraz jego poddani rozmawiali poważnie i rzeczowo o losach państwa polsko-litewskiego.

Sam przebieg obrad sejmu nazwanego niemym bywa przedstawiany do dziś w sposób mający niewiele wspólnego z prawdą. Jednym z największych paradoksów jest fakt, że nigdy nie był to sejm niemy. Podczas jego trwania zabierano głos, kłócono się, a nawet dwa razy chciano zerwać obrady. Ostatecznie jednak zakończył się on sukcesem, który oznaczał w praktyce zgodę zgromadzonych na głęboką reformę państwa. Konstytucje sejmowe dotyczyły spraw najważniejszych, m.in. uchwalono pierwszy stały budżet państwowy, z którego miało być utrzymywane wojsko. Sejm ten jest wspaniałym przykładem myśli reformatorskiej, której zakres był do tej pory wręcz niespotykany. Dopiero podczas Sejmu Wielkiego 1788–92 dokona się w Polsce zmiana na podobną skalę.

Rosyjska dominacja. W tym samym czasie monarcha zrozumiał, że w Rzeczpospolitej coraz bardziej odczuwa się dążenie Rosji do zainstalowania swoich wpływów. Miał chwilowe sukcesy, np. sejm w Grodnie w 1718 r., kiedy posłowie poparli politykę królewską, a dyplomaci rosyjscy wpadli w panikę, widząc nagłe wzmocnienie pozycji króla. Ale już rok później poniósł spektakularną porażkę, kiedy nie udało mu się włączyć Rzeczpospolitej do aliansu wiedeńskiego, którego celem było ograniczenie wpływu Rosji w tej części Europy.

Niektórzy historycy uważają, że lata 20. XVIII w. zostały przez Augusta II zmarnowane, gdyż całkowicie wycofał się z polityki międzynarodowej, skupiając na zapewnieniu swojemu synowi jak najlepszej pozycji wyjściowej do walki o polski tron. Częściowo jest to prawda, ale w świetle nowych ustaleń wiemy dobrze, że przez cały ten okres August II starał się wydostać spod coraz większej rosyjskiej dominacji oraz szukał możliwości zawarcia aliansu, który zakończyłby izolację Rzeczpospolitej i Saksonii na arenie międzynarodowej. Czynił to energicznie, mimo coraz większych problemów ze zdrowiem wynikających z niezbyt higienicznego trybu życia, jaki prowadził w ciągu kilkunastu ostatnich lat.

Społeczeństwo szlacheckie, zmęczone wielką wojną północną, nie do końca rozumiało starania króla. Widać to było szczególnie wyraźnie na przełomie lat 20. i 30., kiedy z inspiracji Rosji, Prus i Francji były zrywane kolejne sejmy (1729, 1730 i 1732 r.), a monarcha nie mógł przecież samodzielnie podejmować żadnych decyzji w dziedzinie polityki zagranicznej.

Kiedy 26 stycznia 1733 r. rozpoczął swoje obrady sejm nadzwyczajny w Warszawie, August II był już poważnie chory. Odezwała się dawna rana w stopie, a w połączeniu z zaawansowaną cukrzycą spowodowała powstanie tzw. stopy cukrzycowej. Po koniecznej amputacji palca u nogi rozwinęła się gangrena, bardzo szybko atakując naczynia krwionośne w okolicy pachwiny. Do tych dolegliwości doszła prawdopodobnie sepsa. Nie było już szans na uratowanie królewskiego życia, które zakończyło się w cierpieniach 1 lutego 1733 r.

Syn Fatimy Fryderyk August Rutowski, kopia portretu Louisa de Silvestre’a, 1724 r.Zamek Królewski w WarszawieSyn Fatimy Fryderyk August Rutowski, kopia portretu Louisa de Silvestre’a, 1724 r.

Mocny, ale w piciu. Pierwszy z Wettynów na polskim tronie bardzo często występuje w literaturze przedmiotu i w powszechnym odbiorze z przydomkiem Mocny, co miało nawiązywać do jego niespotykanej wręcz siły, która umożliwiała mu łamanie podków. Legenda rozpasanego monarchy została stworzona przez pruską historiografię XIX w., która starała się zohydzić dynastię Wettynów, przeciwstawiając jej moralnych, oszczędnych i dążących ku mocarstwowości Hohenzollernów. Podobnie spekulacje, jakoby August II kupczył polskim terytorium i co najmniej dwukrotnie proponował Prusom rozbiór części Rzeczpospolitej, należy włożyć między bajki.

Prawdą jest natomiast, że był mężczyzną wysokim (ponad 180 cm wzrostu, co jak na tamte czasy czyniło go niemal wielkoludem), postawnym, przystojnym i podobał się kobietom. Miał też mocną głowę, co powodowało, że był w stanie przyjąć do organizmu sporą dawkę alkoholu. Do legendy – tym razem potwierdzonej źródłowo – przeszły rokowania z Piotrem I w Rawie w 1698 r. w czasie tworzenia aliansu skierowanego przeciw Szwecji. Wedle przekazów po wielogodzinnej pijatyce monarcha rosyjski padł pod suto zastawiony stół, a August II był w stanie odejść, chwiejąc się, ale jednak na własnych nogach.

Syn Urszuli Katarzyny Bokum Jan Jerzy na portrecie Louisa de Silvestre’a, 1744 r.ANSyn Urszuli Katarzyny Bokum Jan Jerzy na portrecie Louisa de Silvestre’a, 1744 r.

Kochanki i dzieci. Przedstawiając osobowość Augusta II, bardzo często porusza się też problem jego hulaszczego trybu życia, liczne romanse, wreszcie przypisuje mu się armię nieślubnych potomków, których miał mieć podobno tyle, ile dni w roku, czyli 365. Tę ostatnią informację upodobali sobie domorośli przewodnicy oprowadzający wycieczki po wspaniałych zabytkach Drezna, z lubością podkreślający jurność Sasa. Tymczasem zachowanie Augusta II w tej kwestii w niczym nie odbiegało od standardów, jakie obowiązywały na europejskich (i nie tylko) dworach monarszych oraz książęcych tamtej epoki. Utrzymywanie metres, wszelkiego rodzaju pań do towarzystwa oraz liczni potomkowie z nieprawego łoża to był raczej standard, a nie coś nadzwyczajnego.

Oczywiście fakt, iż August II przebywał w Rzeczpospolitej bez żony, Krystyny Eberhardyny, ułatwiał mu intymne związki z kobietami, a tajemnicą poliszynela było posiadanie co najmniej kilku kochanek. August II miał – jak wiemy – jedynego potomka z prawego łoża, syna Fryderyka Augusta, który w 1734 r. objął rządy w Rzeczpospolitej jako August III. Oprócz niego ze związków z innymi kobietami miał cztery naturalne córki i co najmniej sześciu synów, z których najprawdopodobniej dwóch zmarło w wieku niemowlęcym. Wieku dorosłego dożyli: Maurycy Saski (1696–1750) – późniejszy marszałek Francji ze związku z Marią Aurorą von Königsmarck; Fryderyk August Rutowski – późniejszy feldmarszałek wojsk saskich ze związku z Fatimą, najprawdopodobniej z pochodzenia Turczynką; Jan Jerzy – późniejszy gubernator Drezna ze związku z Urszulą Katarzyną Bokum; Fryderyk August Cosel ze związku z najsłynniejszą z metres królewskich Anną Konstancją von Bockdorff hrabiną Cosel, której losy uwiecznił na kartach swojej powieści Józef Ignacy Kraszewski. Jeśli chodzi o naturalne córki, były to: Maria Aurora Katarzyna Rutowska (ze związku z Fatimą), Anna Orzelska (ze związku z Henriettą Rénard) oraz Augusta Anna Konstancja Cosel i Fryderyka Aleksandra Cosel (ze związku z hrabiną Cosel).

O wszystkie swoje nieślubne dzieci August II bardzo się troszczył, synom zapewnił kariery, córkom posagi i odpowiednich kandydatów na mężów.

Syn Marii Aurory von Königsmarck Maurycy na portrecie Jean-Étienne Liotarda, XVIII w.AKG/East NewsSyn Marii Aurory von Königsmarck Maurycy na portrecie Jean-Étienne Liotarda, XVIII w.

Kłopoty w Saksonii. Dużym wyzwaniem dla Augusta II Wettyna było rządzenie dwoma państwami. Musiał dzielić swój czas i obowiązki między Saksonię i Rzeczpospolitą. Ze zrozumiałych względów znacznie więcej energii poświęcał tej ostatniej, większej i bardziej skomplikowanej w rządzeniu. W swojej Saksonii jednak również napotykał wiele trudności. Musiał toczyć nieustanne boje ze stanami saskimi m.in. w dziedzinie polityki fiskalnej. Przez kilka lat dążył do wprowadzenia akcyzy jako podatku powszechnego, który mógłby znacznie wzbogacić elektorski skarb. Udało mu się to ostatecznie w 1707 r., ale stany saskie sabotowały płacenie podatków w ustalonej wysokości.

Wettyn starał się wzmocnić swoją władzę w duchu absolutystycznym. W tym celu w 1706 r. utworzył Tajny Gabinet – organ kolegialny podzielony na trzy departamenty (spraw wewnętrznych, zagranicznych i wojska) na czele z najwyższym marszałkiem dworu saskiego Augustem Ferdinandem von Pflugkiem. Tajny Gabinet był w założeniu przeciwwagą wobec Tajnej Rady, również organu kolegialnego, działającego od XVI w., współpracującego z parlamentem i niejednokrotnie skutecznie hamującego zapędy absolutystyczne władców Saksonii.

Trudna sytuacja Augusta II jako elektora wynikała ponadto z faktu, że przyjął katolicyzm, co wśród jego poddanych wywołało przerażenie. Luterańskie stany saskie były zdecydowanie bardziej nietolerancyjne pod względem religijnym niż katolicy w Rzeczpospolitej. Ponadto obawiały się realizacji przez elektora zasady cuius regio eius religio (czyj kraj, tego religia), co oznaczałoby w praktyce koniec wyznania luterańskiego nad Łabą, a jak wiemy, Saksonia uważana była za kolebkę religii reformowanej.

Medal srebrny wybity z okazji śmierci Augusta II, 1733 r.Muzeum Narodowe w KrakowieMedal srebrny wybity z okazji śmierci Augusta II, 1733 r.

Ocena. Panowanie Augusta II Wettyna było niekorzystne dla Rzeczpospolitej. Nie ma co do tego wątpliwości. Na wiele rzeczy jednak monarcha nie miał wpływu, a sytuacja międzynarodowa – szczególnie po 1710 r. stawała się dla niego coraz bardziej niekorzystna. On sam przez długi czas nie był w stanie zrozumieć specyfiki kraju, w którym przyszło mu rządzić, jego ustroju i poddanych. Kiedy to zrozumiał, a przynajmniej zaczął rozumieć, było za późno. Coraz bardziej szwankujące zdrowie nie pozwoliło mu już na energiczne rządzenie, choć do końca swoich dni starał się, z lepszym bądź gorszym skutkiem, wypełniać monarsze obowiązki. Pozostawił po sobie bardzo bogatą spuściznę architektoniczną i plany rozbudowy Warszawy jako miasta stołeczno-rezydencjonalnego. Nadał nowy blask dworowi królewskiemu, który za jego panowania stał się centrum polityki i kultury otwartej na zagranicznych artystów (Niemców, Francuzów, Włochów). Za to trzeba go docenić.

Pomocnik Historyczny „Za króla Sasa” (100221) z dnia 17.06.2024; Dynastia; s. 96
Reklama
Reklama