Klęska. Gdy kilka tygodni po załamaniu się niemieckiej kontrofensywy w Ardenach, 12 stycznia 1945 r. ruszyła ofensywa Armii Czerwonej znad Wisły, było jasne, że są to ostatnie miesiące tysiącletniej Rzeszy. Swe 56 urodziny Hitler obchodził w oblężonym Berlinie. W następnych dniach zdołał jeszcze pozbawić urzędów Göringa i Himmlera, których uznał za zdrajców. Pierwszy z nich ośmielił się zapytać, czy nie nadeszła pora przejęcia przezeń władzy. Reichsführer SS z kolei próbował sondować możliwość zawarcia separatystycznego pokoju na Zachodzie.
Już na konferencji w Casablance w styczniu 1943 r. Roosevelt i Churchill ogłosili, że oczekują od Rzeszy i jej sojuszników wyłącznie bezwarunkowej kapitulacji. Wkrótce takie samo stanowisko zajął ZSRR. Działania wojenne przeciwko państwom osi miały zostać wstrzymane dopiero wówczas, gdy zgodzą się one całkowicie oddać swój los w ręce zwycięzców.
25 kwietnia 1945 r. wojska radzieckie spotkały się z amerykańskimi w Torgau nad Łabą. 30 kwietnia Hitler zastrzelił się w swym bunkrze pod gruzami kancelarii Rzeszy. W podyktowanym poprzedniego dnia testamencie na następcę w fotelu prezydenta oraz na stanowisku naczelnego dowódcy sił zbrojnych wyznaczył admirała Karla Dönitza, przebywającego w północnych Niemczech. Kanclerzem został Joseph Goebbels, który jednak wkrótce również popełnił samobójstwo.
Kapitulacja. 2 maja broń złożyła załoga Berlina. W następnych dniach kapitulowały przed zachodnimi aliantami kolejne niemieckie zgrupowania. Było to zgodne z taktyką Dönitza, by opóźnić kapitulację wobec ZSRR. Chciał, by jak najwięcej oddziałów mogło wyrwać się z frontu wschodniego. W ten sposób z 3340 tys. niemieckich żołnierzy tam walczących, aż 1850 tys.