Rasowo niepełnowartościowi
Sterylizacja i eutanazja „elementów niepełnowartościowych”
Socjodarwinizm. „Silniejszy musi panować i nie stapiać się ze słabszymi, żeby w ten sposób poświęcać własną wielkość. Tylko urodzony słabeusz może to odczuwać jako okrutne, ale dlatego też jest on tylko (…) ograniczonym człowiekiem; bo gdyby prawo nie działało, (…) wszelki potencjalny rozwój ku doskonałości wszystkich istnień organicznych byłby niemożliwy”. W 1925 r., kiedy „Mein Kampf” zostało wydane po raz pierwszy, nikt nie brał na poważnie autora książki ani tego, co się w niej znajduje. Jednak niespełna dekadę później całe rzesze, a wśród nich m.in. prawnicy oraz lekarze, gotowe były wypełniać nawet najbardziej absurdalne pomysły swojego führera.
Sformułowania na temat wyższości rasy germańskiej czy też potrzeby jej oczyszczenia z „elementów rasowo niepełnowartościowych” nie były niczym nowym na gruncie niemieckim. Pod koniec XIX w. pojawiło się grono psychiatrów, którzy odwołując się do tzw. darwinizmu socjalnego, zaczęli głosić konieczność sterylizacji oraz eutanazji. Miały one wspomóc naturalną selekcję wśród homo sapiens przy powstawaniu rasy doskonałych ludzi.
Wśród socjodarwinistów propagujących tzw. sztuczny dobór (wspomagający dobór naturalny) radykalnymi poglądami wyróżniali się psychiatrzy Karl Binding i Alfred Hoche. Ich wspólny traktat „Zgoda na unicestwienie istnień niewartych życia” z 1920 r. stał się właściwie inspiracją dla całego programu eutanazyjnego w Niemczech. Rekomendując eliminację istot „mniej wartościowych”, zwracali m.in. uwagę na to, że „przykre jest wyobrażenie, że całe pokolenia sanitariuszy starzeją się obok tych pustych powłok”.
Sterylizacja. Ustawa o ochronie przed dziedzicznie obciążonym potomstwem z 14 lipca 1933 r.