Geopolityczna przegroda. Wolna Rosja powitała upominającą się o wolność Polskę 29 marca 1917 r. manifestem swego nowego rewolucyjnego rządu tymczasowego. Przyznawał on Polakom prawo do własnego państwa. Oświadczenie wyraźnie pokazuje, jak wielkie trudności miała uwolniona spod caratu Rosja z pogodzeniem się z wolnością Polski. Deklaracja nie przyznawała polskiemu państwu żadnej konkretnej granicy, zostawiając to do rozstrzygnięcia zwołanej w przyszłości rosyjskiej Konstytuancie. W dodatku państwo polskie zostałoby związane z Rosją „dobrowolnym” sojuszem wojskowym. Nie było jednak szans na polsko-rosyjską entente cordiale, o której mówił Aleksander Lednicki (polski działacz w Rosji, potem w II RP), nawet gdyby nie doszło do zwycięstwa bolszewików w listopadzie 1917 r., chociaż trzeba docenić, że pierwszą decyzją, jaką podjął rząd tymczasowy, był wolnościowy apel do narodu polskiego – w imieniu nowej Rosji.
Rebelia Włodzimierza Lenina przyniosła uchwałę Sownarkomu z 29 sierpnia 1918 r., w której rząd ten zrzekał się udziału w rozbiorach Polski. Czy jednak na wielkie pytanie o możliwość pokojowego ułożenia stosunków między oboma nowymi państwami da się odpowiedzieć inaczej niż negatywnie? Historiografia polska i rosyjska do dzisiaj zajmują w tej sprawie zasadniczo odmienne stanowiska. Rosyjski punkt widzenia sprowadza się do tezy, że rząd sowiecki od początku dążył do zawarcia pokoju, ale napotkał polskie nie, motywowane mocarstwowymi ambicjami i pragnieniem restytucji państwa w granicach z 1772 r. Trzeba jednak zauważyć, że o sowietyzacji Polski myślano w Moskwie od początku. To Warszawa była geopolityczną przegrodą blokującą terytorialny dostęp do Niemiec, jak to ujął Józef Stalin już jesienią 1918 r. W oczach Lenina ład wersalski stanowił „niesłychany, rabunkowy pokój”.