Kolebka chrześcijaństwa
Bliski Wschód jest kolebką chrześcijaństwa – tu narodziło się ono ponad 2 tys. lat temu jako nowa, rewolucyjna religia, tu powstały pierwsze biskupstwa i klasztory, stąd myśl teologiczna promieniowała na Europę i Azję. Dziś potomkowie pierwszych christianoi, często zapomniani i ignorowani, zdani na samych siebie w obliczu piętrzących się trudności, są strażnikami pradawnej i bogatej tradycji, która sięga korzeniami do czasów apostołów – Piotra i Pawła, Jakuba i Tomasza.
Dla ludzi Zachodu często są nie do odróżnienia od swych arabskich, tureckich czy perskich rodaków, których językami biegle władają, choć wielu z nich zna dodatkowo któryś ze współczesnych dialektów aramejskiego (niektórzy uważają, że na Sądzie Ostatecznym przypadnie im rola tłumaczy, jako że Chrystus na co dzień używał dawnej odmiany tego właśnie języka).
Wyznaniowa mozaika
Brakuje precyzyjnych statystyk dotyczących chrześcijan na Bliskim Wschodzie. Szacuje się, że stanowią ok. 5 proc. całej populacji regionu, przy czym najwięcej zamieszkuje Liban (36–38 proc.), poza tym Bahrajn (10–14,5), Egipt (8–10 proc.), Syrię (5–10), Jordanię (2,5–4,5), Izrael i terytoria palestyńskie (2) oraz Irak (1); znaleźć ich można również w Iranie i Turcji (po 0,2 proc.).
Należą do kilkunastu odłamów, które powstały na skutek schizm spowodowanych nawet nie tyle teologicznymi różnicami co do natury Chrystusa, ile politycznymi rozbieżnościami. I tak od 431 r., tj. III Soboru Powszechnego w Efezie, datuje się odrębność Asyryjskiego Kościoła Wschodu (błędnie, ale dość powszechnie zwanego nestoriańskim – od słynnego patriarchy Konstantynopola, Nestoriusza, uznanego przez papieża oraz cesarza Wschodu za heretyka).