Pomocnik Historyczny

Wyznaniowa mozaika

Od waldensów po śląskich ewangelików

Ruiny dawnego klasztoru cystersów w Rudach Raciborskich, który po sekularyzacji dóbr kościelnych w 1810 r. trafił, jako pałac, w ręce szlacheckiej rodziny von Hessen-Kassel; fot. z lat 80. XX w., sprzed renowacji. Ruiny dawnego klasztoru cystersów w Rudach Raciborskich, który po sekularyzacji dóbr kościelnych w 1810 r. trafił, jako pałac, w ręce szlacheckiej rodziny von Hessen-Kassel; fot. z lat 80. XX w., sprzed renowacji. FOTOPOLSKA
Krajobraz religijny Śląska od początku charakteryzował się dużą dynamiką.
Godło waldensów, XVI w.AN Godło waldensów, XVI w.

Biczownicy i waldensi. Już w średniowieczu terytorium Śląska przemierzały procesje tzw. biczowników. Polskie źródła, m.in. Jan Długosz, odnotowały pojawienie się tego praktykującego drastyczną formę pokuty za grzechy ruchu w latach 1260–61, akurat w chwili, kiedy nad Polską zawisło widmo drugiego najazdu tatarskiego. Biczownicy lub flagelanci (łac. flagellum to bat, bicz) występowali przeciw bogactwu Kościoła, kwestionowali sakrament pokuty, a każdemu, kto do nich dołączył i umartwiał się przez 40 dni, obiecywali całkowite odpuszczenie grzechów. Wiadomo, że interwencję przeciw biczownikom podjął arcybiskup gnieźnieński Janusz, a sam ruch szybko zanikł.

Dużo większym wyzwaniem z perspektywy Kościoła był ruch waldensów. Odrzucali oni hierarchię, a za jedyne źródło prawdy uznawali Biblię. Wzorem pierwszych uczniów Chrystusa przemierzali szerokie połacie południowo-zachodniej Europy jako misjonarze. Na Śląsku pojawili się zapewne już w połowie XIII w., ponieważ wspomina o nich wydana w 1257 r. bulla papieża Aleksandra IV. Zawierała ona nominację dla Lamberta Niemca i Bartłomieja z Brna na urząd inkwizytora w związku z nowymi siedliskami heretyckimi na pograniczu polsko-czeskim. W 1315 r. biskup wrocławski Henryka z Wierzbna nadał miejscowym dominikanom i franciszkanom uprawnienia do przesłuchiwania i nakładania kar na heretyków w swojej diecezji.

Śląscy waldensi musieli już od jakiegoś czasu dawać się we znaki tamtejszej hierarchii, skoro w 1315 r. doszło do ich procesu w Świdnicy. Była to pierwsza sprawa o herezję na ziemiach polskich. W skład trybunału wchodzili m.in. Krafton i Gunter, przeor i lektor miejscowego zakonu, oraz kilku przedstawicieli władz świeckich. Oskarżonym postawiono zarzuty lekceważenia świąt kościelnych, czczenia własnych apostołów, podważanie kultu Najświętszej Marii Panny oraz jej dziewictwa.

Pomocnik Historyczny „Dzieje Śląska” (100153) z dnia 05.08.2019; Niemiecki Śląsk; s. 48
Oryginalny tytuł tekstu: "Wyznaniowa mozaika"
Reklama