Stary świat w gruzach. W siedemnastym stuleciu niepokoje wstrząsały wieloma europejskimi państwami. W Rosji ogarniętej tzw. wielką smutą wybuchały liczne rozruchy chłopskie, a także powstania Iwana Bołotnikowa (1606–07) i Stiepana Razina (1665–71). We Francji prowincja i wielcy feudałowie jako Fronda wystąpili przeciwko centralizacyjnym poczynaniom monarchii (1648–53). W Hiszpanii ostry kryzys gospodarczy i polityczny doprowadził do powstań w Portugalii (1640) i Katalonii (1641). W Anglii w wyniku wojny domowej (1640–49) obalono monarchię i wkrótce zapanowała dyktatura Oliviera Cromwella (1653–58).
Jednak najważniejszym – pierwszym ogólnoeuropejskim – konfliktem okazała się wojna trzydziestoletnia (1618–48). Zaczęła się, gdy protestanckie czeskie stany zbuntowały się przeciwko katolickim Habsburgom. Składała się na nią cała sieć konfliktów między czołowymi jej uczestnikami: cesarstwem rządzonym przez wspomnianych Habsburgów z jednej strony, a z drugiej katolicką Francją z panującymi Burbonami i ich sojusznikami – protestancką Szwecją, protestanckimi księstwami Rzeszy oraz papiestwem. Na pierwszym etapie zmagań obie strony kontynuowały niechlubną tradycję wykorzystywania pretekstów religijnych, aby uzasadniać rywalizację między sobą.
Wywołane wojną zaburzenia monetarne (szczególnie z lat 1619–21) zdezorganizowały wielki handel, a epidemie głodu i chorób zakaźnych na terenach objętych walkami spowodowały poważne straty ludnościowe, dochodzące w niektórych krajach Rzeszy nawet do 50 proc. Pustoszały całe okręgi – zginąć mogło nawet 8 mln ludzi, z czego zdecydowaną większość stanowiła ludność cywilna.
W historiografii mówi się o kryzysie XVII w., choć przyczyny i przebieg tego zjawiska są wciąż dyskusyjne.