Unie państw. Historia zna wiele unii pomiędzy państwami, nieraz bardzo ścisłych, zespalających de facto dwa organizmy państwowe w jedno (jak Zjednoczone Królestwo Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej), a nieraz dość luźnych, w których poszczególne państwa niewiele łączy (by daleko nie odbiegać z przykładem, weźmy Brytyjską Wspólnotę Narodów, która łączy m.in. Wielką Brytanię, Kanadę i Australię). Unie takie, w dawniejszych czasach zawierane głównie między monarchiami na zasadzie związków dynastycznych, nie są obce również republikom – że wspomnimy do niedawna istniejące Czechosłowację i Jugosławię czy nawet Stany Zjednoczone Ameryki Północnej. Żywot ich bywa długi bądź krótki, ale co da się o nich powiedzieć, to iż są one w dziejach ludzkości powszechne. Znamy je przecież już ze starożytnej Grecji i Rzymu: Symmachia Ateńska, Związek Eolski czy sama Republika Rzymska i jej sprzymierzeńcy.
Można zaryzykować twierdzenie, iż unie takie odpowiadają ludzkiej potrzebie ekspansji w sytuacji, kiedy nie da się jej zrealizować na drodze podboju. Świadczy o tym fakt, iż z reguły w tego typu związkach występuje strona dominująca (w historii, którą będziemy omawiać, bez wątpienia była nią Polska). Oczywiście w wielu przypadkach u podłoża unii legła chęć i potrzeba wspólnej obrony przed wrogiem, ale i wtedy po pewnym czasie wyłania się tendencja do utrwalenia związku i zdominowania go przez jednego z członków bądź grupę – w modelowej federacji, jaką są Stany Zjednoczone, można by tu mówić o problemie utrzymania równowagi pomiędzy rządem federalnym a poszczególnymi stanami.
Skąd Rzeczpospolita? Już sama nazwa, którą się posługujemy, Rzeczpospolita Obojga Narodów, wymaga pewnych wyjaśnień. Aczkolwiek oba państwa, Polska i Litwa, które połączyły się w 1569 r.