Zniszczone niewątpliwie?
Spory o liczbę zestrzelonych samolotów na frontach II wojny
Rozbieżności. Jeśli chodzi o wiarygodność zwycięstw zgłaszanych w walkach powietrznych na frontach II wojny, autorzy opracowań zgadzają się co do jednego: listy zameldowanych zestrzeleń nie pokrywają się z listami strat nieprzyjaciela. Piloci amerykańscy, brytyjscy, japońscy, niemieccy czy polscy, którzy zgłaszali zestrzelenie wrogiego samolotu, często źle oceniali rezultat swoich działań.
Różnice między zestrzeleniami i faktycznymi stratami są dla niektórych na tyle szokujące, że kwestionują oni materiał źródłowy, a ustalenia w tej materii oceniają jako obrazoburcze, umniejszające bohaterstwo uczestników walk. Nic bardziej błędnego. Różnice takie są immanentną cechą konfliktów zbrojnych od najdawniejszych czasów i dopiero niedawno rozwój techniki umożliwił graniczącą z pewnością weryfikację własnych osiągnięć na polu walki. Jednakże nawet dziś popełnia się w tej materii błędy.
W realiach II wojny żadna ze stron nie informowała opinii publicznej o faktach dla niej niewygodnych. Dotyczyło to także działań w powietrzu. Komunikaty wydawane przez naczelne dowództwa stron konfliktu podawały często dane zmyślone, w których bilans korzystny był dla ogłaszającej je strony. Nikt nie był w stanie tych informacji zweryfikować.
Dane oficjalne. Brytyjczycy uznali, że bitwa o ich kraj zakończyła się 31 października 1940 r. i ogłosili to swoim obywatelom kilka miesięcy później jako wielkie zwycięstwo. W wydanej w 1941 r. broszurze „Sprawozdanie Ministerstwa Lotnictwa z historycznych dni” podali, że w okresie od 8 sierpnia „zniszczono z całą pewnością 2375 samolotów w walkach dziennych”. Opatrzyli tę informację przypisem: „Liczby strat nieprzyjacielskich uwzględniają jedynie samoloty zniszczone niewątpliwie”.