Stworzyć armię. Najważniejszym zadaniem, jakie postawił sobie Józef Piłsudski, było stworzenie polskiego wojska. Początki były trudne. Gdy Komendant przejmował z rąk Rady Regencyjnej władzę nad wojskiem, liczyło ono ok. 5 tys. żołnierzy. Dodać do tego należy Polską Organizację Wojskową (ok. 20 tys. marnie uzbrojonych członków). Spontanicznie tworzyły się grupy wojskowe jako niezależne oddziały terytorialne. Zaciąg był ochotniczy. Kadra oficerska rekrutowała się z Legionów Polskich, Polskiej Organizacji Wojskowej i Polaków z byłych armii zaborczych. Powstające jednostki były uzbrajane w broń pozostawioną przez Niemców i Austriaków. Brakowało mundurów, szczególnie butów. Zachowane raporty kwatermistrzowskie z tego czasu są wstrząsającą lekturą.
Piłsudski zdawał sobie sprawę, że nie może budować armii tylko z wiernych mu legionistów, których odwagę i lojalność wysoko cenił, ale też nie miał złudzeń co do ich fachowego przygotowania. Niezbędni byli dobrze wyszkoleni oficerowie z armii zaborczych. Szeroko otworzono dla nich drzwi, również dla dotychczasowych przeciwników politycznych, jak np. płk. Władysława Sikorskiego. Ta polityka personalna budziła opory wśród najbliższych współpracowników Piłsudskiego, lecz był on konsekwentny.
W styczniu 1919 r. Wojsko Polskie liczyło już ok. 110 tys. żołnierzy, z czego ok. 23 tys. na frontach, przede wszystkim w Galicji Wschodniej. W tym czasie oddziały ukraińskie liczyły prawie 100 tys. żołnierzy. 8 marca 1919 r. Sejm Ustawodawczy uchwalił ustawę o poborze sześciu roczników, co miało zwiększyć stan armii do pół miliona żołnierzy.
W kwietniu 1919 r. przybyła do Polski tworzona we Francji (od lipca 1917 r.) Armia Polska (zwana błękitną), którą od 4 października 1918 r. dowodził gen. Józef Haller.