Czwarta fala. Pół wieku temu, w latach 1968–69, opuściła Polskę ostatnia fala emigrantów, których deklarowanym celem wyjazdu był Izrael. Nazwano ją emigracją marcową lub pomarcową, ponieważ uruchomiły ją wydarzenia Marca 1968 r., w szczególności hałaśliwa kampania przeciwko „syjonistom” – jak w orwellowskim języku ówczesnej propagandy nazywano Żydów i Polaków żydowskiego pochodzenia.
Była to czwarta już fala żydowskiej emigracji z Polski po II wojnie światowej. Pierwsza ruszyła wkrótce po uwolnieniu od niemieckiej okupacji, a gwałtownie wezbrała po pogromie kieleckim latem 1946 r. W ciągu kilku następnych miesięcy opuściło Polskę ok. 70 tys. Żydów, a łączna liczba żydowskich emigrantów w dwu powojennych latach sięgnęła 130 tys. Fala druga odpłynęła w latach 1949–50, w wyniku tajnego porozumienia z rządem Izraela, zabierając blisko 30 tys. osób. Fala trzecia wezbrała w 1956 r., gdy postalinowska odwilż rozszczelniła granice: w ciągu czterech lat objęła ponad 50 tys. osób. W ten sposób z około ćwierci miliona Żydów, którzy przeżyli Zagładę w Polsce lub powrócili tu po wojnie, pozostało do 1967 r. ok. 25 tys.
Zwiastuny burzy. Czynnikami dotychczasowej emigracji było z jednej strony przyciąganie państwa żydowskiego i chęć połączenia z bliskimi mieszkającymi w różnych krajach oraz z drugiej strony wypychające z Polski lęk przed antysemityzmem i niechęć do komunistycznych porządków. Żydzi, którzy pozostali w kraju do 1968 r., należeli do najsilniej z Polską związanych. Zwłaszcza młode pokolenie, wychowane w PRL, nie znało już jidysz i było z reguły odległe od żydowskiej tradycji. Antysemicka kampania wiosną 1968 r. była dla tej grupy szokiem.
Pewne sygnały nadchodzącej burzy pojawiły się już w czerwcu 1967 r.