Droga do niepodległości
Jak Indie wyzwalały się spod brytyjskiej dominacji
Paradoksy kolonizacji. W długiej historii subkontynentu indyjskiego władza pozostawała zwykle w rękach bogatej arystokracji ziemskiej, a okresy, kiedy była choćby w części scentralizowana, należały do rzadkości. Brytyjczycy podbili subkontynent, zastępując po prostu w roli najeźdźcy dynastię mogolską oraz wykorzystując konflikty i nieporozumienia pomiędzy władcami lokalnych księstw. Popierali tych, którzy w zamian za namiastkę prestiżu i autonomii godzili się poddać brytyjskiej zwierzchności. Propozycja była kusząca, gdyż Brytyjczycy chętnie wyręczali książątka w uciążliwych działaniach na rzecz poddanych. Szybko np. zaczęli tworzyć szkoły i college’e, w których kształcono przyszłych urzędników imperium. Opuszczenie tradycyjnego systemu społecznego i znalezienie się w szeregach nowo powstającej indyjskiej klasy średniej stało się atrakcyjną perspektywą dla wszystkich, których tylko było stać na opłacenie wykształcenia. W sumie Indie skolonizowano przy cichym współudziale sporych grup Indusów. Zanim w pełni zdali oni sobie sprawę z nieszczęścia, jakim była brytyjska dominacja, upłynęło sporo czasu.
Kolonialna rzeczywistość, paradoksalnie, ułatwiła skonsolidowanie lokalnych dążeń w niepodległościowy ruch o powszechniejszym zasięgu. Brytyjczycy zjednoczyli kraj, utworzyli spójną strukturę administracyjną, rozwinęli komunikację, przemysł, prasę i szkolnictwo; postępy cywilizacji umożliwiły szybszy przepływ informacji pomiędzy nawet najbardziej oddalonymi krańcami Indii. Wśród Indusów pojawiły się idee nacjonalistyczne i zachodnie wyobrażenia o równości społecznej, wolności osobistej i patriotyzmie. Do wykrystalizowania się indyjskiego ruchu narodowego przyczyniły się w tej sytuacji rządy lorda Lyttona: dyskryminowanie wydawnictw w językach indyjskich, odebranie Indusom prawa do posiadania broni i inne posunięcia mające znamiona dyskryminacji rasowej.