Wyjątkowe relacje Londyn–Waszyngton. Wielka Brytania, mimo statusu imperium kolonialnego, wyszła z II wojny światowej mocno osłabiona. Dlatego dla Winstona Churchilla było jasne, że armia brytyjska nie zdołałaby powstrzymać ewentualnej agresji ZSRR w razie wycofania wojsk amerykańskich z Europy po zakończeniu wojny. Wprawdzie Wielka Brytania po kapitulacji Trzeciej Rzeszy i Japonii była trzecim mocarstwem w świecie, ale stała na krawędzi ekonomicznego bankructwa, utrzymując się dzięki amerykańskim pożyczkom.
Churchill, podobnie jak jego następca Clement Attlee z Partii Pracy, zdawał sobie sprawę, że kluczowym elementem bezpieczeństwa pozostawało zachowanie sojuszu z Waszyngtonem i polityczno-militarna integracja Europy Zachodniej. Specjalne stosunki z USA wynikały z cywilizacyjnej bliskości i ścisłego współdziałania w czasie II wojny światowej, w tym stworzenia wspólnego dowództwa wojskowego. Amerykanie po wojnie pozbawili Londyn czasowo dostępu do informacji o bombie atomowej, ale poza tym kontynuowano współpracę wojskową. Nadbudowę special relations stworzyły kontakty polityczne pomiędzy przywódcami obu państw. Obok współpracy wojskowej bardzo ważnym elementem specjalnych stosunków stały się ścisłe relacje pomiędzy służbami specjalnymi, szczególnie w dziedzinie radiowywiadu. Bliskość Londynu i Waszyngtonu była z kolei jednym z powodów dwukrotnego zawetowania w latach 60. przez prezydenta Francji Charles’a de Gaulle’a brytyjskiej próby uzyskania członkostwa we Wspólnotach Europejskich.
Postulat Bevina. Po nadzwyczaj ciężkiej zimie 1946/47 r.