Ty Łokietku! Ty malutki! Byłeś wielki! Chociaż krótki!” – śpiewali T-raperzy znad Wisły. Słowa Grzegorza Wasowskiego dobrze oddają najpopularniejszą opinię o Władysławie Łokietku. Zwykle uważany jest on za wybitnego władcę, który koronował się na króla Polski i tym samym zjednoczył kraj po okresie rozbicia dzielnicowego. Początkowo nic nie wskazywało na taką karierę tego księcia. Władysław pochodził z łęczycko-sieradzkiej linii Piastów. Tereny przez nich zajmowane należały do najbardziej, oprócz Śląska, rozbitych ziem polskich. Łokietek panował początkowo (od 1267 r.) jedynie na małym skrawku Kujaw – na Kujawach brzeskich. Z czasem do swego księstwa zaczął on ogniem i mieczem, a także sprytem i umiejętną dyplomacją przyłączać nowe ziemie. W 1296 r. władał już niemal całą Wielkopolską, Pomorzem Gdańskim, częścią Kujaw i ziemią łęczycko-sieradzką. Sukcesy małego księcia wynikały zarówno z jego cech charakteru, jego nieustępliwości, waleczności i sprytu, ale także – co tu kryć – ze szczęśliwych zbiegów okoliczności.
Szczęście opuściło Władysława w 1300 r., kiedy to nowym królem Polski został władca Czech Wacław II (Przemyślid). Odwrócili się od Łokietka także polscy możni, wiążący swą przyszłość z Wacławem. Władysław Łokietek musiał uciekać z kraju. Być może byłby on kolejnym, jednym z wielu Piastów, którzy zasługują jedynie na drobną wzmiankę w podręcznikach historii. Los jednak znowu mu sprzyjał. Wacław II zmarł, a jego syn nie był już tak popularny i dosyć szybko wszedł w konflikt z Polakami. Do tego rozpoczęła się wojna czesko-węgierska. Węgierski król szukał sojusznika, który mógłby zorganizować dywersyjną akcję na zapleczu Czech. Wybór padł na Władysława Łokietka.