Temat tygodnia. Odc. 195
Jakie są polityczne koszty prawyborów? Tusk zdjął z siebie wielką odpowiedzialność
W kolejnym odcinku podkastu „Temat tygodnia” rozmawiamy o politycznych kosztach prawyborów w Koalicji Obywatelskiej. – Decyzja o ich organizacji trochę spadła z nieba, bo gdy Radosław Sikorski ujawnił swoje prezydenckie ambicje, zburzył cały przewidziany wcześniej harmonogram – mówi Rafał Kalukin, autor tekstu „Pojedynek przed walką” w najnowszej „Polityce”. – Wydaje się, że powszechny pogląd, że Rafał Trzaskowski jest naturalnym kandydatem, ciągle obowiązywał, ale premier Donald Tusk, który ten cały proces kontrolował, chciał trochę zmobilizować Rafała Trzaskowskiego do rywalizacji.
– Gdyby Donald Tusk w tej sytuacji indywidualnie wybrał kandydata, wziąłby na siebie ogromną odpowiedzialność. Taką, jakby sam startował – ocenia sytuację Mariusz Janicki, zastępca redaktora naczelnego i publicysta polityczny tygodnika. – Pozytywem jest to, że Trzaskowski poczuł, że musi o coś walczyć, a to może się przydać przed zasadniczą kampanią. Już przed czterema laty to była bardzo trudna walka, a w przyszłym roku będzie jeszcze trudniejsza.
Czy jednak za decyzją o prawyborach nie kryło się coś więcej? – Znamy naturę polityczną Donalda Tuska. Jeśli pojawiają się w partii konkurenci, to są bezlitośnie wycinani – zauważa prowadząca rozmowę Karolina Lewicka. Czy zatem nie kryła się w tym procesie jakaś polityczna zazdrość? I czy jeśli teraz wynik prawyborów będzie zbliżony, będzie to oznaczało, że parta jest podzielona? I czy wreszcie aspekt samodzielności obu kandydatów jako możliwych przyszłych prezydentów wpłynął na cały przedwyborczy mechanizm?
***
Cieszymy się, że słuchasz naszych podkastów. Powstają one również dzięki wsparciu naszych cyfrowych prenumeratorów. Aby w pełni skorzystać z możliwości słuchania i czytania tekstów naszych autorów z bieżących i archiwalnych numerów „Polityki” i wydań specjalnych, dołącz do grona prenumeratorów Polityka.pl.