Po zabójstwie czarnoskórego George′a Floyda przez świat przetoczyła się fala demonstracji. Już dzisiaj porównuje się ją do przełomowego 1968 r. Rozmowa z korespondentem „Polityki” w USA Tomaszem Zalewskim.
Śmierć George′a Floyda, uduszonego przez policjanta w Minneapolis, wstrząsnęła opinią publiczną na całym świecie. Po raz kolejny zwróciła uwagę na problem rasizmu, który choć oficjalnie w Stanach Zjednoczonych jest zakazany, dalej kwitnie w ukryciu. Czarna społeczność wciąż jest dyskryminowana na różne sposoby, a brutalni policjanci rzadko są karani. Czy protesty coś zmienią? Czy wpłyną na wynik amerykańskich wyborów prezydenckich zaplanowanych na listopad?