– Niezależnie od tego, czy jesteś utylitarystą, czy masz inne poglądy etyczne, działania dotyczące pandemii lub jakiegokolwiek innego ważnego aspektu życia trzeba planować, szacując ryzyko i możliwe korzyści. Chyba że mówimy o poglądzie, zgodnie z którym najważniejsze są pewne zasady moralne, a ich konsekwencje są bez znaczenia. To jak powiedzieć: „niech sprawiedliwości stanie się zadość, nawet jeśli niebiosa upadną”, wiedząc, że faktycznie niebiosa upadną, czyli np. wyginie gatunek ludzki – mówi Peter Singer.
Między technologią a naturą rozgrywa się wielka gra, której stawką jest nasza przyszłość. Globalna pandemia, która przerwała łańcuchy dostaw, opróżniła szklane biurowce i dała nam czas na przemyślenie życiowych wyborów, jest świetnym pretekstem do pogłębionej refleksji nad tym, jak może wyglądać świat, gdy się z niej wykaraskamy.
Wiemy już, że nie zatrzęsła w posadach światowym porządkiem. Bogatsi są jeszcze bogatsi, cyfrowi giganci trzymają nas w szachu, a populiści – nawet jeśli odchodzą z urzędu – zostawiają w spadku poturbowane instytucje i rzeszę obywateli podejrzliwych wobec systemu. Mimo wszystko okazji do głębokiej przebudowy nie można zmarnować.
Co dwa tygodnie wspólnie z zaproszonymi gośćmi rozkładamy na czynniki pierwsze śmiałe wizje i pomysły, które będą kształtować naszą zbiorową wyobraźnię w najbliższych latach.
W siódmym odcinku gościem jest Peter Singer, filozof i profesor bioetyki na Uniwersytecie Princeton.
Partnerem podkastu „Postnormalność” jest firma Provident.