Kultura na weekend. Odc. 214
Gdy telewizor nie uniesie rozmachu sceny, czyli po co znów oglądać stare filmy
Arcydzieło Francisa Forda Coppoli „Czas apokalipsy” znów na ekranach kin: tym razem w ostatecznej wersji reżyserskiej, w Polsce jeszcze niepokazywanej. – Chciałem przypomnieć sobie filmy Coppoli i zacząłem oglądać „Czas apokalipsy” w domu. I przy scenie nalotu helikopterów na wioskę, z muzyką Wagnera, stwierdziłem, że mój telewizor nie jest w stanie unieść rozmachu tej sceny. To film, który domaga się dużego ekranu. Dzisiaj byśmy powiedzieli, że to superprodukcja, i to zrobiona tradycyjnymi środkami – mówi Patryk Tomiczek z firmy Reset, zajmującej się kinową dystrybucją klasycznych filmów.
Reset zaczął działalność pod koniec ubiegłego roku, a już zdążył przypomnieć widzom kilka fantastycznych filmów: „Opętanie” Andrzeja Żuławskiego, „Na samym dnie” Jerzego Skolimowskiego i „Rozmowę” Coppoli. Zorganizował też serię specjalnych pokazów „Szamanki” Żuławskiego – filmu, który po premierze w połowie lat 90. został zmiażdżony przez krytyków, ale dziś warto spróbować odczytać go na nowo nie tylko w kontekście innych dzieł reżysera, lecz również jako jeden z najbardziej intrygujących portretów czasu transformacji ustrojowej. – „Szamanka” rzeczywiście była bardzo źle oceniana w momencie premiery i wynikało to poniekąd z tego, że polska widownia nie miała możliwości śledzenia rozwoju Andrzeja Żuławskiego, który kręcił filmy we Francji, a do polskich kin się one nie przedostawały. I nagle zrobił „Szamankę”, która była czymś zupełnie innym od tego, co wówczas pokazywano w kinach. A dzisiaj już trochę oswoiliśmy Żuławskiego i m.in. Dorota Masłowska o tym filmie pisała bardzo pochlebnie – mówi Patryk Tomiczek.
A przy okazji zdradza garść dystrybucyjnych planów Resetu i opowiada, dlaczego wciąż warto wracać do kinowej klasyki i oglądać ją na wielkich ekranach w najlepszej jakości. Rozmowę prowadzi Jakub Demiańczuk.
***
Cieszymy się, że słuchasz naszych podkastów. Powstają one również dzięki wsparciu naszych cyfrowych prenumeratorów. Aby w pełni skorzystać z możliwości słuchania i czytania tekstów naszych autorów z bieżących i archiwalnych numerów „Polityki” i wydań specjalnych, dołącz do grona prenumeratorów Polityka.pl.