Nie ma tak związanego z Polską miasta we Francji jak Nancy. A dokładniej z polskim królem wygnańcem Stanisławem Leszczyńskim, który został teściem Ludwika XV oraz ostatnim księciem Lotaryngii, a dla miasta, będącego jej stolicą, podczas niemal 30-letniego panowania stał się wzorem dobrego gospodarza. Z radością więc przyjęto pierwszą Polkę (a przy tym pierwszą kobietę) na stanowisku dyrektora muzycznego Narodowej Opery Lotaryngii. Marta Gardolińska jest kolejną młodą polską dyrygentką, która odnosi międzynarodowe sukcesy. Studiowała w Warszawie i Wiedniu, była stypendystką Taki Alsop Conductors Fellowship, stawała już przed wieloma uznanymi orkiestrami z Los Angeles Philharmonic na czele. Z operą w Nancy zetknęła się po raz pierwszy, gdy w październiku 2020 r. poprowadziła tam dzieło Alexandra Zemlinsky’ego „Der Traumgörge”. Efekt był na tyle pozytywny, że artystce zaproponowano stałą współpracę na stanowisku dyrektora muzycznego w latach 2021–24. Jednocześnie od przyszłego sezonu Marta Gardolińska zostaje pierwszą dyrygentką gościnną Barcelońskiej Orkiestry Symfonicznej. Nadal też będzie prowadzić koncerty gościnne z różnymi zespołami.
Orkiestra opery w Nancy daje również kilka koncertów symfonicznych w sezonie. Poniższa rozmowa Doroty Szwarcman odbyła się przed jednym z tych wydarzeń, tym razem całkowicie poświęconym muzyce polskiej (12 i 13 maja).