Najnowsze wydanie Pomocnika Historycznego „Polityki” odkrywa białe plamy Czarnego Lądu. Jeszcze w XX w. wśród zawodowych europejskich historyków dominowało przekonanie, że Afryka jest kontynentem bez historii, a więc i bez tożsamości. Historia Afryki jest więc nieznana lub bardzo powierzchowna. Jak mówi prof. Michał Tymowski, nestor polskich afrykanistów: „W kulturze europejskiej istniało wówczas przekonanie o jedynym, zachodnim wzorcu rozwoju cywilizacji. Uznano więc, że póki Afryka nie wejdzie na ścieżkę postępu, nie ma tam czego badać, bo przedmiotem badań historycznych jest przemiana i to przemiana celowa. Tzw. brzemię białego człowieka miało polegać na udzielaniu pomocy kolonizowanym społeczeństwom. Marksowska doktryna następujących po sobie formacji również zawierała tezę o jednym, powszechnym wzorcu rozwoju ludzkości”.
Ostatecznie naukowcy uznali, że w Afryce jest co badać, a nawet że jest ona kolebką homo sapiens. Poprosiliśmy ich więc, by podzielili się zdobytą wiedzą. Okazuje się, że kontynent skazany na bezdziejowość ma za sobą wcale bogatą i burzliwą przeszłość (oraz trudną teraźniejszość). W epoce przedkolonialnej toczyła się ona po prostu na własnych warunkach.
Mamy sporo do narobienia, zatem zapraszamy do lektury!
Pomocnik Historyczny „Dzieje Afryki” ukaże się 4 listopada w kioskach. Wydanie specjalne liczyć będzie 148 stron, cena: 25,99 zł. Można je będzie kupić także na sklep.polityka.pl.