Wielką popularność przyniosło mu dzieło sceniczne – zaprezentowana w grudniu 1980 r. w Teatrze Muzycznym w Gdyni śpiewogra „Kolęda Nocka”. A w niej śpiewany przez Krystynę Prońko tekst „Psalmu stojących w kolejce”: „Za czym kolejka ta stoi? Po szarość, po szarość, po szarość/ Na co w kolejce tej czekasz? Na starość, na starość, na starość”. Autorem muzyki był Wojciech Trzciński. Bryll, który wyczuł jakiś moment zwrotny społecznych nastrojów, w teksty piosenek wpisał ówczesny klimat szarzyzny i zwątpienia. Później, w stanie wojennym – kiedy odrzucił partyjną legitymację – zasłynął jako autor tekstów do prezentowanego w kościołach programu „Boże, nie daj nam siebie utracić” (do muzyki Włodzimierza Korcza). Tu oglądał Polaków przez pryzmat skrzydeł husarskich: „Choć zmalały, spopielały/ Jeszcze siły nie straciły/ Jeszcze są jak dawniej były/ Jeszcze skrzydła dawnej chwały/ Mogą unieść nas”. A wiele lat wcześniej, w dramacie „Rzecz listopadowa”, połączył wątki „Wesela” i „Dziadów”, żeby opisać – jak relacjonował w POLITYCE Zdzisław Pietrasik – narodowo-mistyczny obrzęd polsko-polskiego porozumienia.
Choć przez całe życie pisał uduchowioną poezję, w zbiorowej pamięci pozostanie jako autor piosenkowych strof – także tych ze zrealizowanego z Katarzyną Gärtner spektaklu „Na szkle malowane” (1970 r.), swojskiego, ludowego, a zarazem nowoczesnego, pełnego przyszłych przebojów. I jako literat, który bez trudu przemieszczał się między sceną, estradą a telewizją i radiem.