O Polityce

Anne z Zielonych Szczytów

Imię „Ania” pozostawiłam w swoim przekładzie, podobnie jak nazwę „Zielone Wzgórze”, ze względu na ich niezwykle silne zadomowienie w kulturze polskiej – pisze Agnieszka Kuc, tłumaczka. Imię „Ania” pozostawiłam w swoim przekładzie, podobnie jak nazwę „Zielone Wzgórze”, ze względu na ich niezwykle silne zadomowienie w kulturze polskiej – pisze Agnieszka Kuc, tłumaczka. Polityka

Bardzo dziękuję za świetny artykuł na temat przekładów „Ani z Zielonego Wzgórza” i w ogóle nowych przekładów literackiej klasyki. Tekst p. Jakuba Demiańczuka („Ania z nowego przekładu”, POLITYKA 5) jest doskonale wyważony i z przyjemnością go przeczytałam.

Jestem wymieniona w tekście jako autorka przekładu, chciałam zatem zamieścić drobne sprostowanie. W moim autorskim przekładzie z 2003 r. wszystkie imiona poza tytułową Anią, tzn. Marilla, Matthew, Rachel itd., nie zostały spolszczone, jak wynika z artykułu, lecz pozostawione w wersji angielskiej. Imię „Ania” pozostawiłam w swoim przekładzie, podobnie jak nazwę „Zielone Wzgórze”, ze względu na ich niezwykle silne zadomowienie w kulturze polskiej. Bardzo zależało mi na oddaniu realiów ówczesnej Kanady i ducha kanadyjskości, stąd decyzja o zostawieniu większości nazw własnych w oryginale.

AGNIESZKA KUC, TŁUMACZKA

Polityka 6.2022 (3349) z dnia 01.02.2022; Do i od Redakcji; s. 91
Reklama