O Polityce

Myśli myśliwego

„Jeśli przeciwnicy myśliwych z ironią odmieniają słowo „zabijanie” jako bezcelowe pozyskiwania żywności bez kontekstu pracy hodowlanej i zarządzania populacją, to uczciwe byłoby również odniesienie słowa „zabijanie” do zwierząt gospodarskich”. „Jeśli przeciwnicy myśliwych z ironią odmieniają słowo „zabijanie” jako bezcelowe pozyskiwania żywności bez kontekstu pracy hodowlanej i zarządzania populacją, to uczciwe byłoby również odniesienie słowa „zabijanie” do zwierząt gospodarskich”. Przemysław Gryń / Reporter

Chciałbym nawiązać do rozmowy Agnieszki Sowy z Zenonem Kruczyńskim („Ani pif, ani paf”, POLITYKA 45/21). Często spotykam w mediach atak na myśliwych okraszony epitetami typu „hobby szafujące życiem”, to o tyle zaskakujące, że przytaczane argumenty nijak się mają do kanonów nauki przyrodniczej. Eksploatowanie przyrody przez ludzkość poniżej jej zdolności produkcyjnej i możliwości odtworzenia stawia myślistwu zadanie utrzymania równowagi w ekosystemach i zachowania różnorodności. Populacje zwierząt nie mogą wzrastać w środowisku bez żadnych ograniczeń ze względu na ograniczone zasoby. Przykład: rezerwat Oostvaardersplassen, gdzie brak ingerencji doprowadził do wzrostu populacji i wysokiej śmiertelności zwierząt. Europejskie dane o przeżywalności młodych zajęcy wskazują, że co roku pada ich tysiące, a głównymi winowajcami nie są myśliwi. W Polsce szacunkowo żyje ponad 200 tys. lisów, ok. 40 tys. bezpańskich psów i 100 tys. bezpańskich kotów – i to jest problem. Przykład roli myśliwych w odbudowie liczebności gatunków łownych: według danych z 1929 r. zagęszczenie dzika wynosiło 2,0/1000 ha; w grudniu 2014 r. – 29,5/1000 ha.

Jeśli przeciwnicy myśliwych z ironią odmieniają słowo „zabijanie” jako bezcelowe pozyskiwania żywności bez kontekstu pracy hodowlanej i zarządzania populacją, to uczciwe byłoby również odniesienie słowa „zabijanie” do zwierząt gospodarskich. Udko kurczaka w hipermarkecie = kura = ubojnia (obsada 33 kg/m2, szybki tucz do 6 tygodni, ekstremalne warunki wychowu). Co piąta osoba w Warszawie kupuje dziennie 1 udko = 400 tys.

Polityka 4.2022 (3347) z dnia 18.01.2022; Do i od Redakcji; s. 91
Reklama