Historyczna metafora prezydenta Steinmeiera
Po przemówieniu prezydenta Steinmeiera w Warszawie
W niezwykle emocjonalnym przemówieniu wygłoszonym w Warszawie w 80. rocznicę wybuchu II wojny światowej niemiecki prezydent Frank-Walter Steinmeier zawarł ciekawy odnośnik historyczny: „Przeszło tysiąc lat temu pierwszy gość, który przybył do Polski z Niemiec, cesarz Otton III, przyszedł do tego kraju boso jako zwykły pielgrzym, przyszedł boso na znak pokoju i pokory. Tak samo ja stoję dzisiaj przed polskim narodem bosy, jako człowiek, jako Niemiec, obarczony wielkim, historycznym brzemieniem”. To odważna i poruszająca paralela, która spięła odległą przeszłość i teraźniejszość tysiącletnią klamrą. Ale historyk powinien jednak dodać kilka uwag.
W dość ogólnych kategoriach to nawiązanie do czasów wczesnopiastowskich faktycznie podkreśla podobieństwo dzisiejszej strategii politycznej naszego zachodniego sąsiada do polityki, którą prowadził niezwykły cesarz Otto III (995–1002). Pozostając największym autorytetem politycznym na kontynencie, odszedł od polityki zastraszania i polegania na sile militarnej na rzecz przyciągania pogranicznych władców przez oferowanie im pozycji bardziej „partnerskich”. Nie atakując zbrojnie Polski, Czech, Węgier ani Wenecji, starał się podnosić ich status geopolityczny przez ważne gesty czynione w stosunku do panujących w nich dynastii.
To jemu Stefan węgierski zawdzięczał koronę królewską poświęconą przez świetnie współpracującego z cesarzem papieża Sylwestra II. To on w Gnieźnie miał obiecać koronę również Bolesławowi Chrobremu, który stał się „bratem i współpracownikiem cesarstwa” (frater et cooperator imperii) i najważniejszym graczem w Europie Środkowo-Wschodniej. To on udzielił cesarskiego imienia Otto synom władców Polski, Węgier i Wenecji. To on podarował władcom Polski i Węgier kopie najważniejszej relikwii cesarstwa, tj.