W artykule „Brudne słowo pokój” (POLITYKA 14) Łukasz Wójcik pisze, że ostatnim porozumieniem pokojowym pomiędzy Izraelem a sąsiednimi krajami arabskimi był traktat pokojowy z Egiptem (1979 r.). Trudno się z tym zgodzić, tym bardziej że w 1994 r. Izrael zawarł traktat pokojowy również z Jordanią. Natomiast w 2000 r. Izrael wycofał się z okupowanych terenów (tzw. strefy bezpieczeństwa) w Libanie, co de facto zakończyło trwającą kilkanaście lat wojnę z tym krajem. Kilka lat temu rządy Izraela i Syrii przy mediacji Turcji prowadziły też negocjacje w kwestii uregulowania statusu okupowanych przez Izrael Wzgórz Golan, ale niestety negocjacje zakończyły się fiaskiem.
(...) Warto podkreślić, że dopiero zakończenie procesu pokojowego (trwającej od 1967 r. okupacji terenów Palestyny i Syrii) umożliwi Izraelowi w pełni wykorzystanie swojego potencjału ekonomicznego i politycznego (np. pogłębienie integracji z Unią Europejską), bez obawy o ponawiające się wezwania do bojkotu ze względu na politykę apartheidu oraz realizowane akcje militarne.
MARCIN KARLIK
Od autora: Oczywiście Izrael zawarł pokój nie tylko z Egiptem, ale też z Jordanią. Jakimś usprawiedliwieniem pominięcia tego faktu w moim tekście może być tylko to, że zarówno Izrael, jak i Jordania od dawna łamią postanowienia tego pokoju.