2 lutego 2006 r. Okręgowy Sąd Lekarski Dolnośląskiej Izby Lekarskiej uznał Zofię S. za winną popełnienia przewinienia zawodowego w postaci naruszenia art. 52 ust. 2 Kodeksu Etyki Lekarskiej (KEL). Według tego postanowienia lekarz powinien zachować szczególną ostrożność w formułowaniu opinii o działalności zawodowej innego lekarza, w szczególności nie powinien publicznie dyskredytować go w jakikolwiek sposób. W tym konkretnym przypadku naruszenie polegało na publikacji prasowej kwestionującej zasadność „punkcji lędźwiowych przeprowadzanych na dzieciach, które przeszły poświnkowe zapalenie opon mózgowych”. Wspomniany sąd wymierzył karę nagany, którą Naczelny Sąd Lekarski zamienił na mniej surową karę upomnienia.
Jest to jeden z wielu przykładów zastosowania kodeksów etyki zawodowej przez organy samorządu zawodowego, który może być oceniony jako kontrowersyjny. W tej konkretnej sprawie postanowienia KEL praktycznie wprowadziły zakaz krytyki innych przedstawicieli zawodu. Z tego względu, gdy w 2008 r. zajął się nią Trybunał Konstytucyjny, orzekł, że doszło do naruszenia konstytucyjnej wolności słowa.
Co ciekawe, KEL był przedmiotem kontroli ze strony Trybunału Konstytucyjnego już kilkanaście lat wcześniej, pod koniec 1991 r., czyli tuż po jego uchwaleniu. Wówczas kodeks ten wprowadził normy odnoszące się – w sposób niezgodny z wciąż obowiązującymi ustawami z czasów PRL – do tak istotnych zagadnień, jak dopuszczalność przerywania ciąży, możliwość przeprowadzenia eksperymentu medycznego oraz zakres tajemnicy lekarskiej. Na wniosek rzecznika praw obywatelskich niezgodnością tą zajął się TK, który w 1992 r. zasygnalizował Sejmowi sprzeczność między owym starym ustawodawstwem a ustawą o izbach lekarskich dookreślaną przez postanowienia KEL.