Adam Krzemiński: – Rok 1968 to rewolta młodzieżowa, ale i ruch na rzecz reformy uniwersytetu.
Gesine Schwan: – W Niemczech rewolta studencka była wymierzona zarówno w pokolenie rodziców, nazistowskich lekarzy, prawników, naukowców, jak i w tradycyjną strukturę uniwersytecką.
Jednak alianci po 1945 r. usunęli najbardziej zdyskredytowanych profesorów nazistowskich, a niemieccy reemigranci z USA wnieśli nowego ducha na uczelnie.
Usunięto niewielu, a wielu cieszyło się za Adenauera uznaniem. Jednak w Niemczech rewolta studencka 1968 r. nie była cząstkową rewoltą jednej grupy społecznej, studentów czy akademików. Jej celem była zmiana ustrojowa. Reforma uniwersytetu miała być zapalnikiem ogólnej reformy społecznej. A demokratyzacja uniwersytetu modelem demokratyzacji społeczeństwa, zniesieniem autorytarnych, represyjnych struktur.
Jednak problemem niemieckiego roku 1968 było to, że autorytaryzm zwalczano agresywnie autorytarnymi metodami – zrywaniem wykładów, nękaniem nielubianych wykładowców przez telefon. Wielu rzeczników ruchu występowało na zgromadzeniach niezwykle napastliwie, wręcz ziejąc agresją. Nie było w tym niczego z habermasowskiej kultury dialogu.
Jakie zmiany instytucjonalne zostały wprowadzone na uczelniach w wyniku rewolty?
W 1968 r. wprowadzono tzw. uniwersytet zgrupowany, ustalając w gremiach uczelnianych relacje między profesorami, niesamodzielnymi pracownikami naukowymi, administracją i studenterią. Przy czym studenci domagali się parytetu jednych trzecich – dla profesorów, dla studentów i dla całej reszty.