Ja My Oni

Przećwiczeni, czyli jak można się uzależnić od sportu

Uzależnieni od sportu

„Sport okazuje się świetną furtką, bo po nim stres znika”. „Sport okazuje się świetną furtką, bo po nim stres znika”. Paul Aiken / Getty Images
Dr Piotr Wierzbiński o aktywności ponad siły i zamiast, czyli uzależnieniu, którego nie ma.
Dr Piotr WierzbińskiLeszek Zych/Polityka Dr Piotr Wierzbiński

Artykuł ukazał się w „Ja My Oni” tom 37. „Nałogi, natręctwa, manie”. Poradnik dostępny w Polityce Cyfrowej i w naszym sklepie internetowym.

***

PIOTR WIERZBIŃSKI: – Wie pani, że nie ma wielu badań nad uzależnieniem od sportu, w Polsce również? I nie ma wielu osób zajmujących się psychiatrią sportową?

KATARZYNA KAZIMIEROWSKA: – Tak. Ale nie wiem dlaczego.
Bo niewielu ludzi się tym interesuje. Bo temat psychiatrii sportowej jest dyskusyjny. I bo oficjalnie nie ma czegoś takiego.

Jak to?
Nie ma ani takiej specjalizacji, ani jednostki chorobowej w klasyfikacji chorób psychicznych ICD-10 jak uzależnienie od sportu.

Dużo tego „nie ma”. To jak psychiatrzy czy psychoterapeuci rozpoznają problem?
Na podstawie kryteriów, które wykorzystują do rozpoznania innych uzależnień. W 2002 r. pojawiły się w końcu pierwsze kryteria nałogowego uprawiania sportu. Wśród nich są właśnie zwiększona tolerancja na ćwiczenia, coraz dłuższe i częstsze sesje ćwiczeń, objawy odstawienne. Pacjent nie kontroluje, ile czasu spędza na ćwiczeniach, porzuca lub zaniedbuje życie rodzinne i społeczne, mimo powracających problemów fizycznych i psychicznych. A wie pani, kiedy właściwie ustalono, że jest coś takiego jak uzależnienie od sportu?

Nie wiem.
Pierwszy tego terminu użył J. Crawford Little, który na początku lat 70. w artykule opisał przypadek mężczyzny, który bardzo dużo ćwiczył, mimo kolejnych kontuzji i komplikacji zdrowotnych.

Ja My Oni „Nałogi” (100162) z dnia 24.02.2020; Co uzależnia; s. 90
Oryginalny tytuł tekstu: "Przećwiczeni, czyli jak można się uzależnić od sportu"
Reklama