Wspaniały lot trzmiela, czyli jak to jest z genialnością młodych
Młodzi, odważni, genialni
Artykuł ukazał się w „Ja My Oni” tom 28. „O niezwykłych zdolnościach umysłu”. Poradnik dostępny w Polityce Cyfrowej i w naszym sklepie internetowym.
***
Istnieje wiele definicji – lub bardziej opisów – zjawiska genialności. Jedna jest chyba najbliższa prawdy: geniuszem jest ktoś, kto dokonuje wglądu w skomplikowaną naturę rzeczy, wykrywa ważną prawdę, która dla badanego zjawiska ma fundamentalne znaczenie, ale jednocześnie robi to bez benedyktyńskiego wysiłku, dogłębnych i wieloletnich studiów tematu. Nagle intuicyjnie dostrzega najważniejszą strukturę zjawiska lub procesu. I to jest w rzeczy samej genialne. Ale nie koniec na tym. Geniusz zwykle odkrywa też coś, czym inni wcześniej w ogóle się nie zajmowali. Arthur Schopenhauer, sam zresztą genialny, pisze w księdze drugiej swojej najważniejszej pracy „Świat jako wola i przedstawienie”: „Talent przypomina strzelca trafiającego do celu, w który inni trafić nie umieją; geniusz – takiego, który trafia w cel, którego inni nawet dojrzeć nie potrafią”.
Najciekawsze jest jednak coś innego. – Często geniuszami bywają ludzie młodzi, a nawet bardzo młodzi, i często ich odkrycie lub dokonanie jest jednorazowe – mówi historyk idei i filozof dr Andrzej Wajs. – Oczywiście ludzie starsi też dokonują genialnych odkryć, wydaje się jednak, że pomaga im w tym doświadczenie życiowe i długo zdobywana wiedza. Te dwie sytuacje różnią się więc znacząco.