Słowa Machiavellego wykraczają dalece poza jego epokę i ramy geograficzne. Manipulacje, okrucieństwo, podstęp, okraszone inteligencją i precyzyjnie dopasowaną taktyką… Kto odważy się sięgnąć po tę lekturę, przekona się lub utwierdzi, że opisane metody są praktykowane także dzisiaj – i to z wielkim oddaniem. […] Tytułowy Książę to współczesny szef, boss, prezes, po prostu – Pierwszy. Człowiek trzeźwo i logicznie myślący, obdarzony domieszką demonizmu, stawiający cel zawsze wyżej niż środki, używający medialnych sztyletów i zatrutych pomówień. Skuteczne sposoby w polityce, biznesie, życiu nie zmieniły się aż tak bardzo” – zachwala swoją edycję słynnego „Księcia” gliwickie wydawnictwo Helion.
Richard Christie i Florence L. Geis na łamach wydanej w 1970 r. książki „Studies in Machiavellianism” („Badania nad makiawelizmem”) zauważyli, że występują istotne różnice indywidualne pomiędzy osobami, które zgadzają się z filozofią Machiavellego, a tymi, którzy ją odrzucają. Swoje obserwacje przekuli w teorię i badania nad konstruktem ochrzczonym mianem makiawelizmu.
Christie i Geis określają osoby makiaweliczne mianem amoralnych. Twierdzą, że nie są one ani niemoralne, ani z natury antyspołeczne. Po prostu, przymykają oko na moralność. Robią to – jak sądzą – co przyniesie im największą korzyść. Osoby o wysokim natężeniu makiawelizmu priorytet nadają pieniądzom, władzy i rywalizacji, mniejsze znaczenie mają dla nich takie motywy, jak budowanie wspólnoty czy rodzina. Koncentrują się na wygranej za wszelką cenę.
Ukierunkowane są na osobisty zysk. Działają ostrożnie i oportunistycznie.