Ja My Oni

Aż tak

Wdowieństwo: miłość i śmierć ukochanej osoby

Krzysztof Topolski Krzysztof Topolski Leszek Zych / Polityka
Krzysztof Topolski, biznesmen, o wielkiej miłości i owdowieniu, czyli o tym, co się zdarza, lecz nie wierzymy, że zdarzy się nam.
Iwona i Krzysztof – pierwsze zdjęcie.Archiwum/repr. Leszek Zych/Archiwum prywatne Iwona i Krzysztof – pierwsze zdjęcie.

Miłość

Joanna Podgórska: – Podejmowanie decyzji o ślubie w godzinę po poznaniu pasuje bardziej do nastolatków. Wy z Iwoną byliście już dojrzałymi ludźmi.
Krzysztof Topolski: – Dojrzałymi, doświadczonymi, obydwoje po pierwszych małżeństwach. Ale tak było. To nie jest rodzinny mit. Są nawet świadkowie, nasz wspólny przyjaciel Jurek Woźnicki z żoną. To poważny człowiek, dzisiaj przewodniczący Konferencji Rektorów Polskich. Zaprosili mnie i Iwonę na kolację i stało się.

Co to było? Grom z jasnego nieba?
Miłość, ale nie potrafię podać jej definicji. Czy to coś dane od Boga czy może chemia, zapach drugiego człowieka, może jakieś bioprądy? Myślę, że nigdy tego nie odkryjemy. Przecież to nie była pierwsza piękna kobieta, którą spotkałem w życiu. Wiele o tym z Iwoną rozmawialiśmy, ale rozumieliśmy tylko tyle, że w jednym momencie poczuliśmy całkowitą pewność, że spotkaliśmy swoją drugą połowę. Gadaliśmy, tańczyliśmy i nagle stało się jasne, że tak musi być już zawsze. To była pełna, absolutna determinacja. Każdy marzy o czymś takim, ale nikt rozsądny nie wierzy, że to się może zdarzyć naprawdę. Nam się zdarzyło. W pewnym momencie stwierdziliśmy nawet, że potrafimy się niemal telepatycznie porozumiewać. W cuda nie wierzę i Iwona też nie wierzyła, ale robiliśmy eksperymenty i wychodziło. Rozmawialiśmy ze sobą bez słów.

Czego można się o drugim człowieku dowiedzieć w godzinę?
Pewnie niewiele, ale w trzy dni po tym, jak się poznaliśmy i zdecydowaliśmy, że się pobierzemy, zrobiliśmy sobie wieczór prawdy. Ustaliliśmy, że powiemy sobie nawzajem wszystko o sobie, żeby w naszym życiu nie było niedopowiedzeń.

Ja My Oni „Jak przetrwać życiowe dramaty” (100082) z dnia 26.05.2014; Gdy zdarzy się niemożliwe; s. 24
Oryginalny tytuł tekstu: "Aż tak"
Reklama