Łapani na polsko-białoruskiej granicy i umieszczani w strzeżonych ośrodkach straży granicznej uchodźcy po wielu miesiącach upokorzeń i traum w końcu wychodzą na wolność. Witają ich ci, którzy nie chcą, aby z Polski pamiętali tylko ukrywanie się w lesie oraz więzienne kraty.
Zona, która według rządzących miała chronić bezpieczeństwo miejscowych, zatruła im życie. Zakaz przebywania przy granicy z Białorusią wygasł, ale jego konsekwencje zostaną z ludźmi na długo.
Zawracane do lasu, „na drut”, jak mówią wolontariusze, są dzieci bez opieki, osoby niepełnosprawne, kobiety w ciąży czy ofiary handlu ludźmi, którym według międzynarodowego prawa należy się szczególna pomoc – to fragment raportu Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka o sytuacji w strefie przy białoruskiej granicy.
Raport europejskiej komisarz praw człowieka Dunji Mijatović jest aktem oskarżenia władz Polski o łamanie Europejskiej Konwencji Praw Człowieka i podstawowych zasad humanitaryzmu.
Bilans wschodnich granic Polski w marcu 2022 r.: z Ukrainą – duma z pomagania; z Białorusią – mur graniczny; z rosyjskim Kaliningradem – pustka i zrywane znajomości.
Wierzyć w mur na granicy polsko-białoruskiej to nowy patriotyczny obowiązek. Kto nie wierzy w mur i nie popiera jego budowy, ten jest podejrzany jako białoruski/rosyjski agent lub tzw. pożyteczny idiota. Co na jedno wychodzi.
Nie chcieliśmy ujawniać tego, co robimy – mówi Michał Gaweł, prezes białostockiej fundacji Dialog, która we współpracy ze strażą graniczną organizuje pomoc dla niektórych grup imigrantów.
Dla dziennikarza istnieją dwa sposoby dostania się do zony. Można wjechać legalnie, pod czujnym okiem straży granicznej i wojska. Można i na własną rękę – wtedy widzi się dużo więcej, tylko nie wolno się przyznawać, że jest się dziennikarzem.
„Park Narodowy, który opiera się na założeniu minimalnej ingerencji człowieka, zmienił się niemalże w poligon” – piszą mieszkańcy terenów przygranicznych.
Uchodźcy nie znikli. Zanika zainteresowanie opinii publicznej. Na zamkniętym obszarze przy granicy obowiązuje prawo lasu. Prawo lasu oznacza prawo osoby z bronią.