To pierwszy w Polsce proces o zadośćuczynienie dla uchodźców za wywózkę. To trzej Afgańczycy, którzy zostali wyrzuceni przez polskich pograniczników do lasu, na bagna, nocą, w deszcz i przy temperaturze poniżej dziesięciu stopni.
Codzienność po zonie na granicy polsko-białoruskiej: pusto na drogach i w hotelach, wyjazdy za pracą, wyprzedaże majątków, oczekiwanie na pomoc rządową, horyzont ograniczony murem.
Przez trzy zimowe miesiące na granicy polsko-białoruskiej odnaleziono dziewięć ciał uchodźców. Wszystkich śmierci na granicy od początku kryzysu jest oficjalnie 37. Do tego 317 zweryfikowanych zaginionych.
„Zona” jest po to, aby nie zapomnieć, co na Podlasiu się działo i nadal dzieje. Bo jeśli coś takiego zdarzyło się w Polsce raz, to może zdarzyć się znowu.
Na polsko-białoruskiej granicy trwa wojna wydana przez polskie władze bezbronnym cywilom. To będzie druga zima ich koczowania w lasach, zamarzania, tonięcia w bagnach i rzekach.
Najnowszy audioreportaż Storytel Original to lekcja wrażliwości na drugiego człowieka. Historię mieszkańców strefy przy granicy z Białorusią, spisaną przez dziennikarzy POLITYKI Martę Mazuś i Marcina Kołodziejczyka, czyta Maciej Stuhr.
Dla dużej części ludzi w Polsce sytuacja na granicy stała się akceptowalna i właściwie obojętna. A przecież uchodźcy nadal tu są. Podejście służb się nie zmieniło, nadal jesteśmy traktowani jak zdrajcy i przestępcy, a uchodźcy jak terroryści – mówi Marianna, mieszkanka Podlasia, która od ponad roku anonimowo pomaga na polsko-białoruskiej granicy.
Mur nic nie zmienił. Nie odstrasza i nie zatrzymuje ludzi uciekających przed wojną, prześladowaniami i głodem.
Od lipca otwarto strefę zakazaną na granicy białoruskiej. Przedtem – według niektórych mieszkańców – funkcjonariusze mieli ją przeczesać w poszukiwaniu ciał. Oficjalnie śmiertelnych ofiar jest 16. Czy i kogo uda się z tego rozliczyć?
Rok temu grupa z Usnarza Górnego była poligonem doświadczalnym, na którym wypróbowywano quasi-prawne procedury pozbywania się kandydatów na uchodźców i przyzwyczajano polskie społeczeństwo do akceptacji okrucieństwa i bezprawia wobec nich.