Prokuratura postawiła zarzuty dwóm polskim żołnierzom, którzy oddali strzały ostrzegawcze w stronę migrantów napierających na białoruską granicę, poinformował Onet. Na sprawę zareagowali m.in. premier Donald Tusk i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.
Rosjanie okazują coraz większą wrogość w stosunku do państw zachodnich. I choć nigdy nie darzyli Zachodu szczególną miłością, teraz przechodzą od słów do czynów. W końcu cała zachodnia Europa stoi im na przeszkodzie do własnego rozwoju.
Najnowsza odsłona wojny hybrydowej XXI w. przypomina średniowieczne oblężenie – obrońca za palisadą został raniony współczesną dzidą. Podobnych incydentów jest więcej. Cywilizowany świat ma problem, jak w takich sytuacjach reagować. Co może zrobić Polska?
Organizacje pozarządowe zaangażowane w pomoc migrantom na granicy z Białorusią zaprezentowały pierwsze nagranie pushbacku dokonywanego przez polskie służby. W tle pojawiały się pytania o rannego żołnierza, o którym mówił we wtorek wiceszef MSWiA.
Wojskowi przekonali polityków, że odpowiednie przygotowanie terenu i obiektów przy granicy będzie inwestycją wystarczająco skuteczną, a niespecjalnie kosztowną. Wojna w Ukrainie już nam pokazała, że bunkry, zapory i transzeje pomagają obrońcom, choć nie zatrzymają każdego ataku.
O sytuacji w Puszczy Białowieskiej kręcą filmy dokumentaliści. „Las” Lidii Dudy, prezentowany na 21. edycji Millennium Docs Against Gravity, mierzy się z postawami mieszkańców Podlasia skazanych na bezduszną polityczną rozgrywkę.
Trzeci rok wolontariusze dokumentują przypadki znęcania się nad migrantami. Ale jest światło w tunelu: prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy Straży Granicznej, policji i innych służb od września 2021 do marca 2024 r. To zmiana w stosunku do polityki „murem za polskim mundurem”.
Mnożą się apele o zaprzestanie pushbacków, czyli wywózek uchodźców na polsko-białoruskiej granicy. Nowy rząd odpowiada: granica ma być bardziej szczelna i bardziej humanitarna. Da się to pogodzić?
Finowie budują barierę na granicy z Rosją, aby chronić się przed wywołanym przez Kreml kryzysem migracyjnym. Robią to inaczej niż dotąd Polska – twardo, ale ze współczuciem. Finlandii udało się bowiem to, czego rząd PiS ostentacyjnie nawet nie próbował.
Chciałabym każdemu z polityków i polityczek postawić na biurku klepsydrę, która przypominałaby, że za cztery lata kolejne wybory. Przegramy je z kretesem, jeśli nie zrealizujemy naszych obietnic – mówi ministra ds. równości Katarzyna Kotula.