Proponujemy książki mądre, ciekawe, estetycznie wydane. Wybrał Sebastian Frąckiewicz. Specjalnie na zbliżające się okoliczności: mikołajki i święta Bożego Narodzenia.
mat. pr.
Bill Martin jr. (tekst), Eric Carle (ilustracje), <b>Miś słucha</b>, Wydawnictwo Tatarak, Warszawa 2017. „Miś słucha” to książka nie dość, że doskonała wizualnie, to jeszcze wielce pożyteczna. Dzięki rymowanemu tekstowi, w którym autor posługuje się aliteracją, małe dziecko może poznać różne gatunki pięknie zwizualizowanych zwierząt, wydawane przez nich dźwięki i obcować z dobrą literaturą. W księgarniach co prawda znajdziemy niejedną pozycję, która posiada jedną z tych trzech cech. Ale wszystkie trzy? To raczej rzadkość.
mat. pr.
Taro Gomi, <b>Gdzie jest rybka?</b>, Wydawnictwo Tako, Toruń 2017. Publikacja japońskiego autora ma już na karku kilkadziesiąt lat. Ale zupełnie tego nie widać na pierwszy rzut oka. Dopiero gdy tytułowa rybka zjawia się na planszy ze starym, stacjonarnym telefonem, dostrzegamy, że historia nie dzieje się współcześnie. Sama akcja jest prosta – główna, różowa bohaterka ucieka z akwarium i chowa się w różnych pomieszczeniach, skutecznie się kamuflując. Mały czytelnik musi ją odnaleźć i wskazać. Zabawa doskonale ćwicząca spostrzegawczość, szczególnie dla nieczytających maluchów.
mat. pr.
Isabel Minhos Martins, <b>Przejścia nie ma</b>, Dwie Siostry, Warszawa 2017. Jak zrobić książkę dla dzieci o poważnych sprawach, bez moralizowania? Wygląda na to, że Isabel Minhos Martins znalazła skuteczne rozwiązanie, bawiąc się przy tym architekturą książki. Pewnego dnia na lewej stronie staje strażnik i pilnuje, by nikt nie przedostał się na pustą, białą stronę, która należy do apodyktycznego tyrana. Kolejni przechodnie próbują negocjować ze strażnikiem, co staje się początkiem wielu perypetii. Martins rysuje rodzący się na naszych oczach konflikt grubą, drapieżną i pełną ostrych kolorów kreską.
mat. pr.
Ulf Nilsson (tekst), Emma Emma Adbåge (ilustracje), <b>Hurra, są Święta!</b>, Zakamarki, Poznań 2017. Choć wydawca reklamuje pozycję jako literacką wariację na temat kalendarza adwentowego (dawkujemy sobie lekturą zgodnie z jego rozkładem), możemy ten pomysł pominąć, a książka nie straci na wartości. Przygody zwierzaków, które starają się naśladować ludzkie obyczaje, i tak są wystarczająco ciekawe. Świnia – uciekinier z rzeźni – wraz z bezdomną kotką squatuje opuszczony ludzki dom. Po czasie do ekipy dołączają myszy i stado dzików. Perypetie bohaterów są świetnie nakreślone – zarówno literacko, jak i graficznie. Emma Adbåge lubi stosować dynamiczną, groteskową kreskę i nastrojowe, zgaszone kolory.
mat. pr.
Agnieszka Surma, <b>Pikapidula. Wszyscy na pokład</b>, Egmont, Warszawa 2017. Przygody dziewczynki, która wierzy, że jest piratką, od razu kojarzą się z perypetiami Calvina i Hobbesa – bohaterów słynnego amerykańskiego komiksu prasowego. U Agnieszki Surmy, podobnie jak u Billa Wattersona, dziecko intensywnie żyje w świecie własnej wyobraźni. Wciąga do niego także rodziców i domowe zwierzaki, jest w tym bardzo konsekwentna i zaskakująco inteligentna. Świetny, dziewczyński komiks.
mat. pr.
Bolesław Leśmian (tekst), Jerzy Lenica (ilustracje), <b>Klechdy sezamowe</b>, Dwie Siostry, Warszawa 2017. Reprint klasycznej i trudnej do zdobycia pozycji to prezent, który rodzice kupią trochę dla dziecka, a trochę dla siebie. Tym bardziej że wydawca przyłożył się niezwykle porządnie do wznawianego dzieła. Matowy papier, doskonale oddane kolory w stosunku do oryginału, piękna obwoluta. Tekstów Leśmiana polecać nie trzeba, a Lenica interpretuje je w odważny, wyrazisty sposób.
mat. pr.
Olga Tokarczuk (tekst), Joanna Concejo (ilustracje), <b>Zgubiona dusza</b>, Format, Wrocław 2017. Na koniec książka dla nastolatków, ale także dorosłych. Do wspólnego czytania, interpretowania i rozmawiania. Przykład bardzo dobrego picturebooka, gdzie tekst i obraz tworzą tak naprawdę osobne, ale zazębiające się narracje. Wspólna książka Joanny Concejo i Olgi Tokarczuk opowiada o ludzkiej cierpliwości, pamięci oraz tożsamości. Rzecz, przez którą początkowo się brnie, wymagająca kilkakrotnej lektury. Ale kto powiedział, że zawsze ma być z górki?