Jiří Dvořák (tekst), Marie Štumpfová (ilustracje), Jak zwierzęta śpią, Muchomor, Warszawa 2017. Zanim książki o przyrodzie i ekologii rozgościły się na dobre w świecie dorosłych, już dawno rządziły na rynku literatury dziecięcej. Jedną z nich jest niepozorna, aczkolwiek niezwykle pouczająca publikacja „Jak zwierzęta śpią” z ilustracjami Marie Štumpfovej. Czeski duet z jednej strony stawia na prostotę opowieści zawartą wprost w tytule. Z drugiej – mamy tu ciekawie skomponowane obrazy, które odbiegają znacznie od klasycznych zestawień kolorystycznych w książkach o przyrodzie dla najmłodszych. Barwy są lekko przygaszone, stonowane i uspokojone, a zamiast wyraźnej kreski mamy tu ciekawą grę plamą.
mat. pr.
Proponujemy książki mądre, ciekawe, estetycznie wydane. Wybrał Sebastian Frąckiewicz.
mat. pr.
Katarzyna Bogucka, <b>Spacer</b>, Tako, Toruń 2017. Wygląda na to, że Katarzyna Bogucka właśnie wydała najlepszą swoją książkę, choć ma ich na swoim koncie przecież niemało. „Spacer” konstrukcyjnie jest bardzo prosty. Wraz z głównym bohaterem, przemierzając ulice miasta, wędrujemy jednocześnie w czasie. Obserwujemy bowiem wszystkie etapy jego życia: niemowlęctwo, młodość, doświadczenie rodzicielstwa, a w końcu starość i śmierć. A w tle miasto: młode matki, bezdomni, starsi ludzi w szpitalu i wiecznie zajęci pracownicy korporacji. Małe i wielkie tragedie, które się zazębiają i przenikają. Wszystkim tym obrazom nie towarzyszy ani jedno słowo, co – paradoksalnie – dodaje książce powagi.
mat. pr.
Heinrich Hoffmann (tekst), Justyna Sokołowska (ilustracje), <b>Złota różdżka, czyli bajki dla niegrzecznych dzieci</b>, Egmont, Warszawa 2017. „Złota różdżka” to dziś już dziś klasyka. Napisał ją XIX-wieczny psycholog Heinrich Hoffmann ku przestrodze dla swojego potomka. Wychodził z założenia, że dzieci lubią się bać. Nie wszyscy rodzice docenią czarny humor autora, który nieustannie przekonuje, że dzieci pragną grzebać w materiałach łatwopalnych i spektakularnie robią sobie krzywdę. Sądzę jednak, że na najmłodszych osobliwe przestrogi Hoffmana wciąż będą robić wrażenie. Jak również ilustracje i cały projekt graficzny Justyny Sokołowskiej, który zaskakująco dobrze tę starą historię unowocześnia.
mat. pr.
Frédéric Boyer (tekst), Serge Bloch (ilustracje), <b>Biblia</b>, Dwie Siostry, Warszawa 2017. Maj to jak wiadomo sezon komunijny, a do kanonicznych prezentów wciąż możemy zaliczyć zarówno konsolę do gier, jak i Pismo Święte. Czasami występują nawet w zestawach. O ile kupienie dobrej konsoli nie jest wielkim problemem, o tyle znalezienie dobrze zilustrowanej Biblii zakrawa na prawdziwe wyzwanie. Dominuje słodki kicz lub niezbyt wprawny realizm. Dlatego „Biblia” z ilustracjami Serge’a Blocha to wielce chlubny wyjątek. Składa się z wybranych tekstów Starego Testamentu, które bywają dość okrutne. Jednak Bloch i Boyer traktują swoich czytelników poważnie. Nie epatują okrucieństwem, a zarazem nie cenzurują poczynań proroków i władców Izraela. Nade wszystko książka jest doskonała graficznie – Bloch łączy parakomiksową narrację ze skrajnym minimalizmem i doskonałą dynamiką opowieści. Dla fanów Butenki i nie tylko.
mat. pr.
Ludwik Jerzy Kern (tekst), Zbigniew Rychlicki (ilustracje), <b>Proszę słonia</b>, Wilga, Warszawa 2017. Moda na reprinty i wznowienia polskiej klasyki nie ustaje, co jest bardzo pozytywną tendencją, bo w antykwariatach trudno o naprawdę dobrze zachowane stare wydania klasyki dla dzieci. Jednym z ważniejszych wznowień jest „Proszę słonia” Kerna z ilustracjami Zbigniewa Rychlickiego. Po Rychlickim wielu młodszych artystów próbowało się z tekstem Kerna zmierzyć, jednak nie umywało się to do prac jednego z ojców „Misia Uszatka”. Dlatego pozycja Wilgi jest godna uwagi, choć jako ortodoks przyczepiłbym się trochę do okładki, gdzie pokombinowano z liternictwem, i do niepotrzebnie świecącego papieru w środku.