W tym roku warszawska Manifa maszerowała pod hasłem: „Równość w szkole – w domu – w pracy”. Walka toczy się zatem o pryncypia. „Niech Manifa stanie się lekcją równości. Nie wagaruj!” – namawiały organizatorki, trochę w echach dyskusji o gender (nic dziwnego, że hasło „gender” przeważało też na transparentach). Edukacja równościowa – przekonywały – ma przeciwdziałać przemocy, zwalczać stereotypy, uczyć szacunku i akceptacji. Demonstranci przeszli tradycyjnie od pl. Defilad pod budynek Sejmu. Było, jak co roku, kolorowo i głośno.